Piwo to najstarszy i najpopularniejszy napój alkoholowy zaraz obok wody i herbaty. Instytut Spraw Obywatelskich i FoodRentgen postanowił sprawdzić, czy w Polskich piwach znajdziemy pestycydy. Organizatorzy przebadali aż 18 popularnych polskich piw z różnych gatunków i odpowiedzieli na pytanie: Czy pijąc piwo, pijemy pozostałości jednego lub kilku z 500 stosowanych w Polsce pestycydów?
Natchnieniem do przeprowadzenia akcji była dla organizatorów ta przeprowadzona przez monachijski Instytut Środowiska, w 2016, kiedy to testom poddano 14 popularnych piw niemieckich. Okazało się wtedy, że resztki glifosatu znajdowały się w prawie każdym piwie. Jest to składnik budzącego kontrowersje środka chwastobójczego Roundup (Randap). Stosowany jest on w rolnictwie, a złą sławę zyskał dzięki sile, z jaką niszczy wszystkie żywe organizmy.
W raporcie „Prześwietlamy: Polskie Piwa” opublikowano poziom zanieczyszczenia dostępnych w Polsce piw. Badania zostały przeprowadzone w Zakładzie Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. Należy podkreślić, że jest to jedno z najlepszych laboratoriów w Europie. W teście wzięto pod lupę, aż 18 następujących piw:
- Lech Premium
- Tyskie
- Żubr
- Lech Free
- Żywiec Premium
- Żywiec 0,0%
- Warka Strong
- Królewskie
- Okocim Jasne Okocimskie
- Harnaś Jasne Pełne
- Karmi Classic
- Łomża Jasne
- Perła Chmielowa Pils
- Piast Wrocławski
- Noteckie
- Pils Amber Chmielowy
- Jasne Mocne Eksportowe
- Ciechan Lagerowe Niefiltrowane
Na wyżej wymienionych piwach przeprowadzono 27 badań, z czego 18 tylko na obecność glifosatu, a 9 na obecność pozostałych z 500 różnych pestycydów. Tylko jedno z nich zawierało pozostałości glifosatu na poziomie 0,04 mg/l produktu. Pozostałe piwa były zupełnie czyste.
Głos w sprawie opublikowanych danych zabrał Rafał Górski, prezes Instytutu Spraw Obywatelskich. Zwrócił on uwagę na fakt, że chociaż przekroczenie normy występuje tylko w jednym z piw, powinno dać nam do myślenia.
„Mówimy o 400 krotnym przekroczeniu normy określonej dla wody, jednego z trzech podstawowych składników piwa. Punktem odniesienia mogą być dla nas badania monachijskie z roku 2016, w których wszystkie piwa miały pozostałości glifosatu. Kilka piw miało przekroczenia ponad normę, a najwyższe wynosiło wówczas 300 razy norma wyznaczona dla wody pitnej” – podkreśla Pan Rafał.
Organizatorzy akcji również zwracają uwagę na problem, jakim jest to, że polskie i unijne ustawodawstwo określa normy NDP (najwyższych dopuszczalnych poziomów) dla produktów prostych, ale brak takich wytycznych dla produktów złożonych. Gdyby takie normy istniały, producenci musieliby ich przestrzegać, łatwiej byłoby także określać poziom czystości piwa, co przekłada się na korzyści dla konsumentów.