Zróbcie te ciasteczka koniecznie, bez kupowania Mikołaja oczywiście, bo mogło by być trudno teraz go kupić:)) Na 40 dużych ciasteczek (średnica ok7 cm): 250 g mlecznej lub deserowej czekolady 400 g smalcu 3,5 szklanki mąki pszennej (poj.250 ml) 1 szklanka cukru 2 jajka L 2 czubate łyżki dobrego kakao 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1 łyżeczka sody 250 g mlecznej lub deserowej czekolady 400 g smalcu 3,5 szklanki mąki pszennej (poj.250 ml) 1 szklanka cukru 2 jajka L 2 czubate łyżki dobrego kakao 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1 łyżeczka sody 2 łyżki esencji waniliowej (można zastąpić cukrem waniliowym) Czekoladę posiekać nożem. W tym czasie nagrzać piekarnik do 180 st C. Schłodzone ciasto podzielić na dwie części, ż każdej z nich uformować rulon o średnicy ok 4 cm. Plastry ciasta lekko spłaszczać dłonią i układać na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenia zachowując dość duże odstępy, bo ciastka sporo rosną. . Plastry ciasta lekko spłaszczać dłonią i układać na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenia zachowując dość duże odstępy, bo ciastka sporo rosną. . Schłodzone ciasto podzielić na dwie części, ż każdej z nich uformować rulon o średnicy ok 4 cm. No wszyscy lubią, ale rzeczony Mikołaj miał pół kilograma i zjedzenie go Hankę przerosło (tatuś w przypływie zakupowego szału przedświątecznego zakupił to cudo córuni). No wszyscy lubią, ale rzeczony Mikołaj miał pół kilograma i zjedzenie go Hankę przerosło (tatuś w przypływie zakupowego szału przedświątecznego zakupił to cudo córuni). Mikołaj z odgryzioną głową stojący w spiżarni, wciąż mi przypominał, że trzeba z nim coś zrobić. Mąkę z sodą i proszkiem do pieczenia przesiać do miski, dodać jajka, smalec, kakao, cukier.