Tak dokładnie to nie wiadomo, czy jest to niemiecka receptura, czy raczej pochodzi ze Szwecji, w każdym razie wiadomo, że kotlet Strindberg jest bardzo smaczny i chcą go jako swoje danie dwa kraje, ponieważ jest bardzo lubiany tam, gdzie się zadomowił. Przynajmniej nie w regionie, którym mieszkam, chociaż ogólnie na świecie można go zjeść w wielu restauracjach i podejrzewam, że im bliżej niemieckiej granicy, tym staje się popularniejszy. Kotlety smażymy na małej mocy palnika, podobnie jak schabowe, czyli po obu stronach na złoty kolor. Smażenie jest nieco trudniejsze, bo musimy smażyć kotlety na małej mocy palnika, by się nie przypaliły. Smażenie jest nieco trudniejsze, bo musimy smażyć kotlety na małej mocy palnika, by się nie przypaliły. Mięso wychodzi zupełnie inne niż nasze polskie schabowe, bo otulone cebulą i musztardą zyskuje na wyrazistości, jednocześnie panierka pozostaje mięciutka, a nie chrupiąca. Mięso wychodzi zupełnie inne niż nasze polskie schabowe, bo otulone cebulą i musztardą zyskuje na wyrazistości, jednocześnie panierka pozostaje mięciutka, a nie chrupiąca. Kotlet Strindberg Kotlet Strindberg – składniki: 6 plastrów karkówki wieprzowej 4 jaja 5 cebulek szalotek średniej wielkości (chyba że są malutkie, wtedy dwie garście) słoiczek musztardy chrzanowej sól, pieprz mąka do panierowania olej do smażenia. Na koniec całość otaczamy w jaku i kładziemy na rozgrzany tłuszcz. Kawałek mięsa panierujemy w takiej kolejności: przyprawy, musztarda, drobno posiekane szalotki, mąka i jajko. Kawałek mięsa panierujemy w takiej kolejności: przyprawy, musztarda, drobno posiekane szalotki, mąka i jajko.