Wyjazd na wakacje z dzieckiem wymaga załatwienia pewnych dokumentów. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy to nie nasze dziecko. Warto się wcześniej przygotować. Jakie dokumenty zaoszczędzą nam problemów na lotnisku?
Wyjazd z własnym dzieckiem
Kilka lat temu sprawa była prosta, nasze dzieci mogliśmy mieć wpisane w paszporcie, nie trzeba było żadnych dodatkowych dokumentów. Od czerwca 2012 roku, każde dziecko musi mieć wyrobiony swój własny paszport. Weszła w moc zasada, że jeden obywatel to jeden dokument. Wpisy pociech w naszym paszporcie straciły ważność, mimo iż sam dokument nadal miał moc.
Warto zaznaczyć, że podróżując po Europie, wystarczy dowód osobisty, zarówno nam, jak i dziecku. Dowód osobisty można wyrobić dzieciom poniżej 13 roku życia, robi się to standardowo, w Urzędzie Gminy.
Pamiętajmy o tym, że jadąc do kraju, w którym wymagana jest aktualna wiza, dziecko również musi posiadać swoją własną.
Co w przypadku, gdy zabieramy na wakacje nie swoje dziecko?
Oprócz paszportu lub dowodu – w zależności od kraju, do jakiego się wybieramy, będzie potrzebny jeszcze jeden dokument. Pisemna zgoda na wyjazd dziecka, podpisana przez oboje rodziców w obecności notariusza. W przypadku, gdy nie posiadamy takiego dokumentu, możemy zostać oskarżeni o próbę uprowadzenia dziecka.
W takim dokumencie, oprócz treści powinny być zawarte następujące informacje:
- Miejsce i data sporządzenia dokumentu.
- Klauzula notarialna – tzw. Potwierdzenie autentyczności.
- Odpis aktu urodzenia dziecka.
- Dane rodziców dziecka, imiona, nazwiska, PESEL.
- Tytuł oświadczenia „Zgoda na wyjazd małoletniego dziecka za granicę pod opieką drugiego z rodziców / pod opieką osoby trzeciej”.
- Podpisy rodziców złożone w obecności notariusza.
Wyrobienie takiego dokumentu nie jest drogie, koszt to około 20 zł za podpis rodzica.
Mogą się zdarzyć sytuacje, że nikt nas nie wylegitymuje, jednak nieposiadanie takiego dokumentu podczas podróży może być stresogenne. Lepiej się zabezpieczyć, gdyż możemy zostać poproszeni o taki dokument nawet już po opuszczeniu rodzinnego kraju. W przypadku jego braku czekają nas nie lada kłopoty…