Wapń i witaminę D zażywamy w trosce o nasze kości. Szczególnie w okresie około-menopauzalnym często przyjmujemy suplementy zawierające te substancje. Taka profilaktyka najczęściej jest zaleca również przez lekarzy. Okazuje się jednak, że tego typu preparaty nie działają, a nawet mogą przynosić odwrotne skutki.
Zadaniem witaminy D i wapnia jest poprawienie jakości naszej tkanki kostnej. U osób zdrowych przyjmowanie jednak dodatkowych dawek jest niepotrzebne, natomiast dawki znajdujące się w preparatach bez recepty, dla osób chorych są niewystarczające. Dodatkowo stwierdzone jest, że przyjmowanie tych preparatów przez osoby zdrowe może zwiększać ryzyko wystąpienia kamieni nerkowych.
Z badań prowadzonych przez ortopedów z Tianjin Hospital wynika, że regularne spożywanie witaminy D i wapnia przez osoby starsze może przynieść odwrotny od pożądanego skutek. O wynikach badań można poczytać w "Journal of the American Medical Association".
Z obserwacji wynika, że obie substancje nawet przyjmowane jednocześnie, nie zmniejszają prawdopodobieństwa złamań, więc ich zażywanie w tym celu nie jest konieczne.
Czy wspomaganie się witaminą D może nawet zaszkodzić? Badania chińskich naukowców wykazały, że u niektórych osób zwiększenie dawki witaminy D w organizmie ma związek ze złamaniami bioder. Lekarze w podsumowaniu ich badań napisali: „To odkrycie nie potwierdza zaleceń o regularnym zażywaniu tych suplementów przez osoby starsze".
Nie oznacza to, że sam wapń lub witamina D nie mają również pozytywnego wpływu na organizm i kości. Warto jednak "zażywać witaminę D na słońcu". Niedobory minerałów i witamin uzupełniać zdrową dietą.
Czy więc suplementacja witaminy D3 stała się nie tyle potrzebna, co modna?