Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski to jedna z najciekawszych par polskiego show-businessu. Bez wątpienia mają ze sobą wiele wspólnego – pasje, odwagę i ciekawość świata. Jednak co sprawiło, że stali się parą? Tę informację właśnie zdradził Przemek Kossakowski!
W magazynie „Twój Styl” ukazał się wywiad z Przemysławem Kossakowskim. Wspomniał w nim o początkach znajomości z Martyną Wojciechowską. Jak sam przyznał, nic nie wróżyło głębszej relacji – wręcz przeciwnie.
Przemek wspominał w wywiadzie, że Martynę poznał w Dzień Dobry TVN. Dał jej wtedy swój numer telefonu licząc na to, że się odwdzięczy. Martyna jednak zupełnie to zignorowała. Przez pół roku nie mieli ze sobą w ogóle kontaktu, aż pewnego dnia Kossakowski dostał od niej SMS-a – pełnego gniewu i dezaprobaty:
"Nagle któregoś wieczoru dostaję od niej SMS. Wiadomość była pełna pasji i prawdziwego gniewu. Okazało się, że natknęła się na mój program, w którym jadłem zupę z płetwy rekina. Zarzuciła mi skrajną nieodpowiedzialność. Branie udziału w nagannych praktykach dewastujących ekosystem. Ten SMS mnie zachwycił. Postanowiłem udowodnić jej, że zjadanie zagrożonych gatunków to najmniejsza z moich wad. Ten proces trwa do dzisiaj."
Kossakowski został zapytany również o to, jak zaimponował takiej kobiecie jak Martyna:
"Och, to niekończący się proces. Martyny nie da się zdobyć, na nią trzeba zasłużyć. Martynie nie zaimponujesz szaleństwem, bo na swoim koncie ma ich więcej. Nie zaimponujesz szybką jazdą samochodem, bo zrobi to lepiej. Jeżeli więc można jej czymś zaimponować, to byciem obok tak, żeby była pewna, że zawsze może na mnie liczyć. Ja wiem, że to może się wydać naiwne i egzaltowane, ale życie razem jest o wiele prostsze, niż czasami nam się wydaje."
A Wy co sądzicie o tej parze?
My jako redakcja trzymamy kciuki za jedną z najciekawszych i pełną pasi parę w polskim show-biznesie.