11 grudnia tego roku w Strasburgu doszło do zamachu terrorystycznego. Francuzi przebywający w pobliżu jarmarku bożonarodzeniowego zostali zaatakowani przez 29-letniego Cherifa Chekatta, który zaczął strzelać do ludzi. Jedną z czterech ofiar okazał się Polak – 36 letni Bartosz Niedzielski.
Bartosz Niedzielski wraz ze swoim kolegą – włoskim dziennikarzem zostali postrzeleni, kiedy próbowali zatrzymać napastnika próbującego wejść do klubu. Włoch zmarł w piątek, a Bartosz z postrzałem w głowę trafił do szpitala. Niestety nie dało się go uratować.
17 grudnia Premier Morawiecki poinformował, że rodzina Bartosza Niedzielskiego otrzyma specjalną rentę. Jak podkreślił Premier, postawa Niedzielskiego miała wpływ na dalszy rozwój wydarzeń w czasie strzelaniny i przyczyniła się do powstrzymania napastnika przed dalszym strzelaniem.
Prezydent Andrzej Duda oddał cześć pamięci zmarłego Polaka i dodał, że znał go z widzenia. Niedzielski mieszkał w Strasburgu 20 lat i pracował w Parlamencie Europejskim.
"Wczoraj w szpitalu w Strasburgu zmarł Bartosz Niedzielski. Piąta Ofiara śmiertelna zamachu z 11.12. Pracował w PE i znałem Go z widzenia. Jestem wstrząśnięty. Nie zdawałem sobie sprawy, że to właśnie On został śmiertelnie ranny chroniąc innych ludzi. Cześć Jego Pamięci!"
11 grudnia Niedzielski poszedł na koncert do klubu. Przed koncertem on, włoski dziennikarz i dwóch muzyków wyszło na papierosa. Wtedy też zobaczyli zamachowca z bronią w ręku i rzucili się a niego, aby nie udało mu się wejść do klubu. Ich czyn odebrał im życie, ale uratował wiele niewinnych osób czekających w budynku na koncert.