Życie prywatne gwiazd i celebrytów to coś, co zawsze cieszyło się dużym zainteresowaniem. Z kamerą wchodzimy do domów popularnych osób, czytamy wywiady z członkami ich rodzin i obserwujemy, jak dorastają ich dzieci.
Jednak nie każda osoba publiczna chętnie dzieli się wizerunkiem swojej rodziny i faktami z życia osobistego. Do tego grona należy Joanna Liszowska. Dlatego tak bardzo zaskoczyła ostatnio opinię publiczną, ukazując zdjęcia swoich córek.
Pomimo tego, że Joanna Liszowska pokazała swoje córki, jej życie prywatne jest przez nią dość dobrze chronione. Pokazuje nam tylko tyle, ile sama chce i mądrze prowadzi swoje media społecznościowe.
Źródło: https://www.instagram.com/p/BiU3dO1HKVW/?taken-by=joannaliszowskaofficial
W 2009 roku aktorka została żoną milionera, z którym ma dwie córki – 7-letnią Emmy i 5-letnią Stelli.
Liszowska od dawna dostawała wiele próśb od swoich fanów, aby w końcu pokazała, jak wyglądają jej córeczki. Ostatnio postanowiła spełnić prośbę, jednak podeszła do tematu sprytnie. Na zdjęciach widać dziewczynki, jednak odwrócone są one tyłem. Dzięki temu ich wizerunek wciąż jest anonimowy i nikt nie rozpozna ich na ulicy.
Źródło: https://www.instagram.com/p/BnZq2UcHmr2/?utm_source=ig_embed
Pomimo tego, że nie widać twarzy dziewczynek, Internet i tak oszalał na punkcie tego zdjęcia. Szczególnie przez to, że córki zdecydowanie odziedziczyły włosy po swojej mamie.