Przepis
Składniki (podaję ilość na 4 porcje):
• 250 ml śmietanki kremówki
• 100 ml mleka skondensowanego niesłodzonego
• 50 ml mleka świeżego
• 2,5 łyżeczki żelatyny
• 100 g gorzkiej czekolady
• 40 g cukru
• 60 g wiórków kokosowych (wg autorki powinny być orzechy włoskie)
• aromat migdałowy
Żelatynę zalać wodą, wymieszać i odstawić. W garnuszku doprowadzić do wrzenia razem śmietankę i oba rodzaje mleka. Wyłączyć gaz, dodać cukier i połamaną na kawałki czekoladę i wymieszać do rozpuszczenia i powstania gładkiej, jednolitej masy. Następnie dodać wiórki koksowe, aromat i wymieszać. Żelatynę podgrzać w kąpieli wodnej by nie miała kłaczków (miseczkę z żelatyną stawiamy na chwilkę nad garnuszek z gotującą się wodą i mieszamy aż do dokładnego rozpuszczenia wszelkich grudek). Dodać do masy. Dokładnie wymieszać. Tak przygotowany deser rozlać do 4 miseczek wyłożonych folią spożywczą i wstawić do lodówki na kilak godzin (u mnie wystarczyło 1,5 godziny). Gotową panna-cottę wyjąć z foremek – odwracając je do góry dnem, zdejmując miseczkę (folia zapobiega przyklejeniu się masy do naczynia) i delikatnie odrywając folię od zastygniętej masy. Ja udekorowałam odrobinką kremówki i kilkoma wisienkami, dla kontrastu smakowego.