- Czas gotowania: 15 min
- Czas przygotowania: 15 min
Składniki
1 ½ szklanki startej marchewki
½ szklanki wody
½ szklanki startego sera żółtego
2 jajka
3 łyżki mąki – właściwie dowolnej z pełnego przemiału. U mnie żytnia razowa typ 1850.
Sól, pieprz do smaku
Przepis
Jeśli nie mamy jeszcze przygotowanej startej marchewki to zaczynamy od obrania i tarcia marchewek. Potem wrzucamy do garnka razem z wodą i podgotowujemy parę minut (około 5, aż do zmięknięcia). Można też posłużyć się mikrofalą i wstawić marchewkę z wodą na 5 minut :)
Teraz odcedzamy marchewkę i wyciskamy z niej wodę. Bierzemy marchewkę w łapki i ściskamy mocno! Trzeba jak najlepiej wycisnąć z niej wodę, żeby nasze tacosy wyszły pyszne. Wyciśniętą tak marchewkę wyciskamy jeszcze raz albo dwa w ręczniku papierowym. Musi być sucha, żeby tacosy zrobiły się chrupkie i stwardniały po ostygnięciu ;) Można zostawić je nieco wilgotne, jeżeli chce się miękkie taco. Też będzie smaczne ;)
Teraz wszystkie składniki mieszamy w misce: jajka, marchewkę, mąkę, ser żółty, doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Ser jest już słony, więc uważajmy żeby nie przesadzić ;)
Naszą wymieszaną masę wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Formujemy koła równej wielkości i wkładamy do nagrzanego do 200˚C na około 15 minut. Po tym czasie tacosy powinny mieć fajnie chrupkie brzegi – jeśli nie, zostawmy na kolejne parę minut.
Jeśli chcemy podać je na zimno to od razu musimy je uformować, inaczej będą się łamać ;) Wystarczy zgiąć je i zostawić na szklance/butelce. Wersję bardziej wilgotną można potem swobodnie formować :)
A co wkładamy do środka? A to, co chcemy! Szynka, ser, warzywa, kurczak… wszystko pasuje :D U mnie wersja z kurczakiem, ogórkiem i pomidorem – jako lunch do pracy ;)
Smacznego!