Przepis
ciasto:
2,5 szklanki mąki pszennej
1 łyżka oleju
0,5 łyżeczki cukru
0,5 łyżeczki soli
1 łyżka octu lub spirytusu
1 żółtko
około 1/3 szklanki gorącej wody
farsz:
około 0,5 kg mielonej wieprzowiny ( u mnie tłustsza łopatka)
2 ząbki czosnku
sól, pieprz, słodka lub ostra papryka
2 łyżki zimnej wody
zeszklona 1 posiekana cebula (na 1 łyżce oleju)
ewentualnie warzywa i ulubione przyprawy (ja dałam podstawowy zestaw)
dodatkowo : 1 białko do posmarowania brzegów pierogów (ja nie smarowałam i się nie porozklejały)
Szklankę wody zagotować z solą, cukrem, olejem, zdjąć z palnika, jednym ruchem wsypać 1 szklankę maki, zamieszać, by wytworzyła się gęsta masa, ostudzić.
Na stolnicę wysypać pozostałą mąkę, dodać ocet lub spirytus, dodać żółtko, dolewając stopniowo gorącą wodę zagniatać elastyczne ciasto.
Ciasto ma wchłonąć całą mąkę i ma łatwo odchodzić od ręki, jeśli zdarzy Wam się, że dacie za dużo wody, podsypcie odrobiną mąki.
Po wyrobieniu ciasto zawijamy w folię i zabieramy się do farszu.
Mięso wyrabiamy z zeszkloną cebulą, przyprawami, czosnkiem i wodą, na gładką masę.
Ciasto wałkujemy dość cienko na omączonej stolnicy, na grubość około 4 mm, wykrawamy kółka wielkości talerzyka deserowego, nakładamy na nie łyżkę farszu, zalepiamy lekko brzegi.
Uwaga, niektórzy brzegi ( po wewnętrznej stronie smarują lekko roztrzepanym białkiem, a potem je zalepiają, ma to zapobiec rozklejeniu się pierożków, ja tego nie zrobiłam i nic mi się nie rozkleiło).
Następnie brzegi pierożków naciskamy widelcem zalepiając je dokładnie.
Smażymy na głębokim tłuszczu, do uzyskania złotego koloru. Ja smażyłam na głębokiej patelni i moje czebureki były zanurzone w 3/4.
Odsączamy z tłuszczu na ręczniku papierowym, danie podałam z dipem koperkowo - czosnkowym.