W zeszłym roku moje wnuki cały wieczór spędziły wpatrzone w ekrany. Nie było rozmów, śmiechu, kolęd. Czułam się niewidzialna. Teraz znów zbliżają się święta i bardzo chcę to zmienić. Tylko... jak dotrzeć do dzieci wychowanych w świecie TikToka?
LIST OD CZYTELNICZKI
Nazywam się Krystyna, mam 67 lat i w tym roku po raz kolejny przygotowuję Wigilię dla mojej rodziny. Kocham ten czas — zapach pierników, dźwięk kolęd, światła na choince, ten wyjątkowy wieczór, który zawsze był dla mnie symbolem bliskości. Ale odkąd zostałam babcią, święta zaczęły wyglądać inaczej, niż sobie wyobrażałam. A właściwie — rok temu coś we mnie pękło.
Mój syn i synowa przyjechali z dziećmi — dwójką wnuków, 8 i 11 lat. Przywitali się, dzieci rzuciły „cześć” i od razu usiadły z telefonami. Pomyślałam: „Dobrze, niech sobie chwilę pograją, zaraz zaczniemy Wigilię”. Ale to „zaraz” przeciągnęło się do końca wieczoru.
Podczas kolacji jedno z wnucząt nawet nie podniosło głowy znad ekranu. Drugie klikało coś pod stołem, mimo że próbowałam z nimi rozmawiać. Zadawałam pytania, opowiadałam anegdoty, mówiłam o moich świętach z dzieciństwa — zero reakcji. Ich świat był za szkłem.
W tamtym momencie poczułam się jak duch przeszłości. Siedziałam obok, w moim własnym domu, przy stole, który szykowałam przez dwa dni, i byłam... niewidzialna. Patrzyłam na dzieci, które nie chciały być tu naprawdę. Patrzyłam na syna, który udawał, że nie widzi. Na synową, która mówiła: „One tak mają, takie czasy”.
Płakałam, gdy wyszli. Ale nie powiedziałam nic. A teraz, gdy zbliżają się kolejne święta, mam w sobie ogromny lęk, że historia się powtórzy. I ogromną potrzebę, by tym razem coś zmienić.
Tylko... jak dotrzeć do dzieci, które nie znają świata bez ekranu? Nie chcę zakazywać, nie chcę być „tą złą babcią”, która zabrania i marudzi. Chcę zaprosić ich do wspólnego przeżywania — śmiechu, rozmów, zabawy. Tylko nie wiem, jak.
Zastanawiam się, czy są jakieś gry planszowe, które mogą ich naprawdę zainteresować? Coś, co nie będzie „za nudne” dla 11-latka, a jednocześnie nie za trudne dla 8-latki? Marzy mi się wspólny czas — choćby pół godziny — kiedy nie patrzą na ekran, tylko na mnie. Kiedy mogą zobaczyć, że babcia też potrafi się bawić.
Nie wiem, czy nie jestem już „za stara” na takie zabawy. Czy one w ogóle będą chciały. Ale wiem jedno: nie chcę znów czuć się jak powietrze.
Co mogę zrobić, żeby w tym roku było inaczej? Czy da się jeszcze odzyskać te wspólne chwile, czy to już naprawdę inne czasy?
ODPOWIEDŹ REDAKCJI
Droga Pani Krystyno,
Dziękujemy za ten poruszający list — pełen emocji, ale i nadziei. Opisała Pani doświadczenie, które łączy wiele babć i dziadków: spotkanie z pokoleniem dzieci, które dorasta w cyfrowym świecie, gdzie ekran bywa ważniejszy niż stół wigilijny.
Pani smutek z ubiegłego roku jest w pełni zrozumiały. Dzieci były obok, ale jakby ich nie było. I co najgorsze — Pani obecność, Pani wysiłek, Pani opowieści przeszły niezauważone. To poczucie bycia niewidzialną to jeden z najgłębszych bólów, jakie może odczuwać osoba bliska.
Ale sam fakt, że zamiast się wycofać — szuka Pani rozwiązań, już świadczy o tym, że te święta mogą być inne. Bo nie chodzi tu o to, by walczyć z technologią. Chodzi o to, by stworzyć alternatywę, która wciąga. Dzieci nie odejdą od ekranów tylko dlatego, że im się zakaże — ale mogą to zrobić, jeśli coś zainteresuje je bardziej.
Oto kilka pomysłów na gry planszowe i aktywności, które mogą pomóc:
-
🎲 Dixit – gra oparta na skojarzeniach i wyobraźni, idealna dla dzieci od 8 lat i bardzo integrująca emocjonalnie.
-
🃏 Dobble – szybka, emocjonująca gra na refleks – dzieci ją uwielbiają.
-
🎨 Pictionary lub kalambury – rysowanie lub pokazywanie haseł w parach (np. babcia z wnuczką) może przynieść dużo śmiechu.
-
👑 Królestwo w budowie lub Carcassonne – proste gry strategiczne z elementem budowania, wciągające także dla dorosłych.
-
🧩 Puzzle świąteczne – wspólne układanie może stać się pretekstem do rozmowy.
-
🗣️ Wspomnienia w słoiku – przygotuj słoik z pytaniami: „Jak wyglądały Twoje święta, gdy miałaś 8 lat?”, „Co robiłaś, gdy nie było telefonów?”. Wnuki losują, Ty opowiadasz – a potem one też mogą coś dodać od siebie.
Najważniejsze: nie chodzi o idealny plan, tylko o stworzenie chwili prawdziwej obecności. Jeśli zaproponuje Pani jedną z gier z uśmiechem, bez presji — może się okazać, że wnuki z ciekawości odłożą telefony na bok. Może nie na cały wieczór — ale na te 20 minut, które dla Pani będą znaczyły wszystko.
Nie jest Pani „za stara” na zabawę. Wręcz przeciwnie — Pani ciepło, zaangażowanie i gotowość do wspólnego spędzania czasu są bezcenne. Proszę też nie bać się powiedzieć rodzinie wprost, że chciałaby Pani bardziej obecnej Wigilii. Czasem wystarczy jeden szczery komunikat, by coś drgnęło.
Z serca życzymy, by te święta były inne. Prawdziwe, ciepłe i pełne śmiechu — nie z ekranów, ale z bycia razem.
Z życzliwością,
Redakcja Kobiece Inspiracje
Informacja redakcyjna
Powyższy materiał ma charakter informacyjny i ogólny. Nie stanowi porady psychologicznej ani terapeutycznej i nie może zastąpić indywidualnej konsultacji ze specjalistą zdrowia psychicznego.
Każda sytuacja emocjonalna i rodzinna może mieć wiele ukrytych kontekstów, które wpływają na interpretację problemu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie treści artykułu.
W przypadku silnych napięć, długotrwałego stresu lub trudnych relacji warto skorzystać z pomocy psychologa lub terapeuty, który oceni sytuację indywidualnie.
Drogie Czytelniczki i Czytelnicy, jeśli zmagacie się z podobnymi doświadczeniami lub chcecie podzielić się swoją historią, zachęcamy do napisania na adres [email protected]. Gwarantujemy anonimowość i dyskrecję. Jesteśmy tutaj, by wysłuchać i wspierać.