Czy ten system wreszcie ułatwi życie pacjentom? Już wkrótce Narodowy Fundusz Zdrowia przejmie kontrolę nad tym, jak wyliczane są kolejki do lekarzy. Zamiast nieaktualnych terminów i niepewnych informacji – konkretne prognozy. Nowe przepisy mają wejść w życie już w 2026 roku i objąć cały kraj.
Od kiedy zmiany? Kluczowa data: 1 lipca 2026 r.
Właśnie wtedy NFZ zacznie publikować prognozowany czas oczekiwania na wizytę, liczony według nowego matematycznego wzoru. Zamiast rozbieżnych danych od placówek medycznych, pacjenci wreszcie otrzymają spójne i wiarygodne informacje, które pomogą im zaplanować leczenie.
Nowe przepisy oznaczają, że:
-
każda placówka będzie miała swój przeliczony czas oczekiwania,
-
prognozy będą dotyczyć zarówno przypadków pilnych, jak i stabilnych,
-
dane pojawią się bezpośrednio na stronie NFZ.
Koniec chaosu. Kolejki będą liczone według wzoru
Wszystko opiera się na matematycznym wzorze, który analizuje dane z ostatnich 12 miesięcy. NFZ wyliczy:
-
średni czas oczekiwania z poprzednich miesięcy,
-
i na tej podstawie stworzy realną prognozę.
Wzór uwzględnia, jak długo pacjenci czekali w przeszłości oraz jak zmienia się dostępność wizyt. To ma zakończyć praktykę wpisywania fikcyjnych lub nieaktualnych terminów.
Co nie działa teraz?
Dziś pacjent szukający terminu musi korzystać z platformy terminyleczenia.nfz.gov.pl. Niestety, system ten często pokazuje złe lub nieaktualne daty, bo informacje przekazują same przychodnie i szpitale.
Efekt? Pacjenci:
-
trafiają na „wolne terminy”, które nie istnieją,
-
dzwonią bez skutku,
-
muszą osobiście odwiedzać placówki lub liczyć na szczęście.
Nowy system ma to zmienić raz na zawsze.
Co jeszcze się zmienia? E-rejestracja już od stycznia 2026 r.
Zanim NFZ zacznie liczyć kolejki, już 1 stycznia 2026 r. ruszy centralna e-rejestracja. Na początek obejmie:
-
wizyty u kardiologa,
-
badania mammograficzne,
-
badania cytologiczne.
Kolejne świadczenia będą dodawane etapami aż do 2029 roku.
Wirtualna poczekalnia: zapisz się i czekaj automatycznie
Wraz z e-rejestracją pojawi się też nowość – „wirtualna poczekalnia”. Jak to działa?
-
Pacjent rejestruje się online.
-
System sam przypisuje go do listy.
-
Gdy zwolni się termin – otrzyma automatyczne powiadomienie.
Bez dzwonienia, bez stresu, bez sprawdzania codziennie strony internetowej.
Prognozy dla każdego świadczenia i pacjenta
Nowe prognozy będą:
-
przygotowywane dla każdego świadczeniodawcy,
-
oddzielnie dla pilnych i stabilnych przypadków,
-
publicznie dostępne — każdy będzie mógł je sprawdzić online.
To oznacza koniec domysłów, kiedy „mniej więcej” można liczyć na wizytę. Dane mają być konkretne i aktualne.
Dlaczego to ważne?
Dla wielu osób oczekiwanie na wizytę to nie tylko frustracja, ale realne zagrożenie zdrowia. Reforma NFZ ma sprawić, że:
-
pacjenci będą podejmować lepsze decyzje zdrowotne,
-
lekarze zyskają bardziej przejrzysty system pracy,
-
a placówki medyczne będą rozliczane z rzetelnych danych.
To dopiero początek zmian
Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że to tylko pierwszy etap większej reformy. W kolejnych latach mają pojawić się:
-
nowe funkcje systemów e-zdrowia,
-
pełna cyfryzacja zgłoszeń do kolejek,
-
i dalsza automatyzacja całego procesu leczenia w publicznej służbie zdrowia.