📵 „Nie odbierasz, to znaczy że nie zależy?” – czyli kiedy urlop naprawdę jest nasz 🏖️
List do Redakcji
Szanowna Redakcjo,
"Odpoczynek to nie luksus – to konieczność. Ale spróbuj dziś naprawdę odpocząć, a wielu potraktuje to jak osobistą zniewagę."
Nazywam się Natalia, mam 29 lat i chciałabym poruszyć temat, który – mam wrażenie – z każdym rokiem staje się coraz bardziej aktualny, szczególnie w sezonie urlopowym. Chodzi o prawo do bycia offline, które teoretycznie nam przysługuje, ale w praktyce często spotyka się z niezrozumieniem.
Niedawno wyjechałam na długo wyczekiwany urlop. Oderwałam się od codziennego zgiełku, wyłączyłam służbowy telefon, zamknęłam laptopa i pierwszy raz od miesięcy poczułam, że żyję. Pływałam w basenie z moim synem, piłam poranną kawę na tarasie i po prostu... byłam tu i teraz.
W jednej z takich spokojnych chwil, przypadkiem zauważyłam na telefonie nieodebrane połączenie z numeru służbowego. Minęły już ponad dwie godziny, a ja – wiedząc, że mam formalnie ustalone zastępstwo – uznałam, że nie ma potrzeby oddzwaniać. To nie był żaden dyżur, żadna awaryjna sytuacja, po prostu czyjeś „pilne pytanie”.
Kilka godzin później otrzymałam chłodnego maila od mojej przełożonej z pytaniem, dlaczego nie oddzwoniłam, skoro „chcieli się tylko o coś zapytać”. Ton tej wiadomości był wyraźnie oschły, wręcz pełen zawodu. Od razu poczułam napięcie, jakby zapisano to gdzieś w zeszycie "rzeczy do wypomnienia".
Czy naprawdę to ja zrobiłam coś nie tak? Czy to możliwe, że odmowa kontaktu z pracą w czasie urlopu – mimo pełni przysługujących mi praw – zostanie odebrana jako brak zaangażowania?
"Czy naprawdę trzeba być dostępną 24/7, żeby być postrzeganą jako lojalna pracownica? Czy prawo do odpoczynku to tylko pusty zapis w Kodeksie pracy?"
Z poważaniem, Natalia, 29 lat
Odpowiedź redakcji: Masz prawo do odpoczynku – i to bez poczucia winy
Droga Natalio,
Twoja historia to klasyczny przykład współczesnego paradoksu: mówimy o work-life balance, ale w praktyce często odmowa odbierania telefonu na urlopie bywa traktowana jako akt nielojalności. Chcemy być offline, a jednocześnie oczekuje się od nas dostępności, jakbyśmy nigdy nie mieli prawa się odłączyć.
📌 Co mówi prawo pracy?
Zgodnie z Kodeksem pracy, pracownik ma pełne prawo do wypoczynku – zarówno psychicznego, jak i fizycznego. Oznacza to, że podczas urlopu nie musisz odbierać telefonu służbowego, odpisywać na maile, ani być „na zawołanie”. Co więcej:
-
Kontaktowanie się z pracownikiem na urlopie bez jego zgody może być traktowane jako naruszenie prawa do wypoczynku.
-
Jeśli taka sytuacja się powtarza lub prowadzi do stresu, może być nawet podstawą do zgłoszenia mobbingu.
-
Skoro miałaś oficjalne zastępstwo, nie było obowiązku z Twojej strony, by reagować – odpowiedzialność przechodzi w całości na osobę zastępującą.
💬 „Chcieli tylko o coś zapytać” – ale jakim kosztem?
To zdanie brzmi niewinnie, ale za każdą taką wiadomością stoi ukryte oczekiwanie: że zawsze będziesz dostępna, nawet kosztem własnego zdrowia psychicznego. Pamiętaj, że:
„Brak odpowiedzi w czasie urlopu nie jest oznaką lenistwa, tylko zdrowych granic.”
Nie musisz tłumaczyć się ze swojej nieobecności – urlop to nie prezent od pracodawcy, lecz Twoje ustawowe prawo.
🛡️ Co możesz zrobić w przyszłości?
-
Wyślij przed urlopem jasny komunikat do przełożonej i zespołu, że będziesz całkowicie offline, a wszystkie sprawy służbowe należy kierować do osoby, która Cię zastępuje.
-
Jeżeli otrzymasz wiadomość podobną do tej, którą opisałaś – nie wdawaj się w tłumaczenia. Wystarczy uprzejmie, lecz stanowczo przypomnieć, że przebywałaś na zaplanowanym urlopie i nie pełniłaś żadnego dyżuru.
-
Jeśli takie sytuacje się powtórzą, warto rozważyć interwencję w dziale HR lub nawet kontakt z inspekcją pracy – szczególnie jeśli dochodzi do nacisków i naruszania Twojego prawa do wypoczynku.
Droga Natalio, nie zrobiłaś nic złego. Wprost przeciwnie – zachowałaś się zgodnie z przepisami, rozsądkiem i troską o własne zdrowie. Współczesna kultura pracy potrzebuje właśnie takich świadomych postaw, by coś się zmieniło.
Z serdecznymi pozdrowieniami, Redakcja
Drogie Czytelniczki i Czytelnicy, jeśli borykacie się z podobnymi dylematami lub innymi problemami, które chcielibyście podzielić się z nami, zachęcamy do napisania na adres kontakt@kobieceinspiracje.pl. Gwarantujemy pełną anonimowość i dyskrecję. Pamiętajcie, że dzielenie się swoimi uczuciami i doświadczeniami może być pierwszym krokiem do znalezienia odpowiedzi i wsparcia. Jesteśmy tu dla Was, by słuchać, doradzać i inspirować.