Nie zrozumcie nas źle – my kochamy Polskę. Kochamy Bałtyk, jego klimat, rybkę z frytkami, parawany i te wyjątkowe zachody słońca. Ale jedno musimy przyznać – ceny wakacji nad polskim morzem potrafią naprawdę przerazić. I to nie tylko w lipcu czy sierpniu, ale już od długiego weekendu w czerwcu do połowy września.
Mieliśmy okazję spędzić wakacje w Tajlandii, konkretnie w Bangkoku, i... nie mogliśmy się nadziwić. Za tydzień pobytu w 5-gwiazdkowym hotelu z klimatyzacją, basenem i doskonałą obsługą zapłaciliśmy mniej niż za pobyt w średniej klasy hotelu w polskim kurorcie. Tak – cena była porównywalna, a wrażenia? Bez porównania.
🇵🇱 Bałtyk w 2025 roku – luksus dla wybranych?
Nie ma co ukrywać – wakacje nad polskim morzem to dziś wydatek dla tych, którzy są gotowi sporo zapłacić za sentyment i kilka dni (być może) dobrej pogody. W popularnych miejscowościach takich jak Sopot, Kołobrzeg, Ustka czy Mielno, ceny za 7-dniowy pobyt potrafią sięgnąć 5000–6000 zł za osobę. Wiadomo, chodzi tu głównie o hotele ze SPA – w końcu wakacje to czas, kiedy wielu z nas marzy o odrobinie luksusu.
Dodajmy do tego:
-
koszty dojazdu (własnym autem lub pociągiem),
-
wyżywienie na mieście (tu czekają słynne paragony grozy),
-
opłaty za parking, atrakcje, ręczniki, leżaki, bilety i... nagle robi się naprawdę drogo.
🇹🇭 Bangkok – egzotyka, komfort i… niższy rachunek
W Bangkoku zarezerwowaliśmy tydzień w 5-gwiazdkowym hotelu z basenem na dachu, codziennym sprzątaniem, recepcją 24/7 i śniadaniami w cenie. Koszt? Niecałe 1200 zł za osobę w pokoju dwuosobowym.
Lot? Wyszukany z odpowiednim wyprzedzeniem – ok. 2200 zł w obie strony z bagażem podręcznym i jedzeniem na pokładzie. Tak, trwał kilkanaście godzin z przesiadką, ale komfort był zaskakująco dobry.
Jedzenie? W Tajlandii to osobny temat – za pełnowartościowy, świeży i aromatyczny posiłek na ulicznym targu płaciliśmy 10–15 zł. Nawet w restauracjach z klimatyzacją obiad dla dwóch osób rzadko przekraczał 60–70 zł.
Łączny koszt wakacji: hotel + lot + jedzenie = ok. 4000–4500 zł za osobę.
A to wszystko z egzotyką w tle: buddyjskie świątynie, tuk-tuki, masaże, orientalne smaki, nocne targi i tropikalne słońce.
📉 Polskie morze: drożej, a nie zawsze lepiej
Dla porównania, nad Bałtykiem:
-
tygodniowy pobyt w średnim hotelu 3–4*: od 3000 do 5000 zł/os.,
-
wyżywienie (restauracje, bary): 1500–2000 zł/os.,
-
dojazd samochodem: 300–800 zł,
-
drobne wydatki: leżaki, lody, atrakcje – kolejne kilkaset złotych.
W sumie: ok. 5500–7000 zł za osobę, często bez gwarancji dobrej pogody i z jedzeniem, które nie każdemu smakuje tak, jak „kiedyś”.
🧳 Dlaczego Tajlandia się opłaca?
✅ Klimat – stabilna pogoda przez cały pobyt
Zapomnij o deszczu i 17 stopniach w środku lipca. Tajlandia oferuje ciepło i słońce niemal non stop.
✅ Wyższy standard za niższą cenę
Hotel 5* w Tajlandii kosztuje mniej niż pensjonat w Jastrzębiej Górze. Do tego basen, śniadanie, klimatyzacja, a często nawet prywatny transfer z lotniska.
✅ Kulinarna uczta
Za równowartość jednego dorsza z frytkami nad Bałtykiem zjesz w Bangkoku trzy różne tajskie dania + deser i sok z kokosa.
🛬 A co z barierami?
To prawda, nie każdy odnajdzie się w Tajlandii:
-
lot jest długi,
-
klimat wilgotny,
-
kultura – odmienna.
Ale dla tych, którzy chcą przeżyć coś więcej niż spacer po deptaku i bitwę o miejsce na plaży – to doświadczenie życia. A gdy okazuje się, że cena nie tylko nie odstrasza, ale wręcz zaskakuje korzystnie, trudno się nie zastanowić: czy naprawdę opłaca się przepłacać za Bałtyk?
🏝️ Skoro już Tajlandia – to może dwa tygodnie?
Warto pamiętać, że do Tajlandii nie jedzie się na tydzień. Skoro już pokonujemy tak długą trasę, wielu turystów decyduje się zostać dłużej – i słusznie! Co więcej, przy niskich kosztach pobytu, dodatkowy tydzień nie oznacza drastycznego wzrostu wydatków.
Dobrym pomysłem jest połączenie Bangkoku z wypoczynkiem na plażach w Phuket, Krabi lub Koh Samui. Przelot z Bangkoku do Phuket trwa około 1,5 godziny i można go znaleźć już od 150 do 250 zł w dwie strony (bagaż podręczny). Ceny noclegów w popularnych resortach 4* i 5* na Phuket to często ok. 80–120 zł za noc za osobę, co oznacza, że drugi tydzień relaksu pod palmami może kosztować zaledwie 1000–1500 zł z przelotem i codziennym wyżywieniem.
Dwa tygodnie w Tajlandii – z miastem, plażą i lokalną kuchnią – mogą zmieścić się w 5500–6000 zł na osobę, czyli w kwocie, jaką wielu Polaków płaci za 7 dni nad Bałtykiem.
📌 Bałtyk ma swój urok, ale ceny go przebijają
Nie odbierajmy Bałtykowi uroku. Ma klimat, bursztyn, zapach smażonej ryby i rodzinne wspomnienia. Ale nie da się ukryć, że stał się produktem premium, często bez premium jakości.
Dla turystów z Niemiec – to wciąż tanio. Dla Polaków – coraz częściej luksus, który po prostu się nie opłaca.
🔚 Podsumowanie
-
🏖️ Wakacje nad polskim morzem mogą kosztować nawet 7000 zł za tydzień.
-
🌴 Tajlandia – z lotem, hotelem i jedzeniem – to koszt ok. 4000–4500 zł.
-
🌍 Za tę samą cenę otrzymujemy więcej: klimat, egzotykę, lepszy standard i kuchnię.
-
💬 Czas zacząć myśleć o wakacjach globalnie, nie tylko sentymentalnie.