Czerwiec to miesiąc, który wielu Polakom kojarzy się z eksplozją smaków i zapachem świeżych owoców na straganach. Jednak w tym roku, przy jednej z najbardziej wyczekiwanych sezonowych przyjemności, klienci masowo chwytają się za portfele… i za głowę. Co sprawia, że jeden z ulubionych owoców Polaków osiąga rekordowe ceny, a jego zakup staje się luksusem?
Ceny tych owoców przyprawiają o zawrót głowy
Na początku czerwca 2025 roku cena czereśni w Polsce sięga nawet 75 zł za kilogram. Tak, to nie pomyłka – siedemdziesiąt pięć złotych za kilogram czereśni, jak pokazuje aktualne zdjęcie od naszej czytelniczki.
Chociaż w niektórych lokalnych targowiskach można znaleźć je nieco taniej (ok. 55–65 zł/kg), i tak jest to poziom cen, który w ostatnich latach był rzadko spotykany.
Skąd tak wysokie ceny?
Czereśnie dostępne w czerwcu to owoce importowane, głównie z Hiszpanii, gdzie sezon zaczyna się wcześniej niż w Polsce. I choć hiszpańskie czereśnie są znane z doskonałego smaku i jakości, ich cena zależy od szeregu czynników:
-
Warunki pogodowe – tegoroczna wiosna w Hiszpanii była wyjątkowo kapryśna: przymrozki, silne opady deszczu i gradobicie zniszczyły część upraw.
-
Koszty transportu – ceny paliw i logistycznych usług utrzymują się na wysokim poziomie, co wpływa na końcową cenę dla klienta.
-
Kurs euro – osłabienie złotego wobec euro dodatkowo podbija koszty zakupu zagranicznych owoców.
-
Niski plon – niższa dostępność czereśni powoduje, że ich cena rośnie. Prawo popytu i podaży działa bezlitośnie.

Kiedy sezon czereśni osiąga szczyt w Polsce?
Polski sezon czereśni rozpoczyna się zwykle w drugiej połowie czerwca i trwa do końca lipca. To właśnie wtedy na rynek trafiają czereśnie z lokalnych sadów, a ich ceny mogą spaść nawet o połowę – pod warunkiem, że pogoda dopisze.
Szczyt sezonu przypada zazwyczaj na przełom czerwca i lipca, kiedy owoce są najtańsze i najbardziej soczyste. Warto wtedy kupować je w większych ilościach – na świeżo, do ciast, kompotów, a nawet do mrożenia.
Czy czereśnie zawsze były takie drogie?
W ostatnich latach cena czereśni na początku sezonu regularnie przekraczała 30–40 zł/kg, ale rzadko kiedy osiągała obecny poziom 75 zł/kg. Jeszcze w 2020 roku, za kilogram importowanych czereśni płacono około 25–35 zł, a w szczycie sezonu ceny spadały do 12–18 zł/kg.
Wzrosty cen wynikają z:
-
globalnych zmian klimatycznych
-
niedoborów siły roboczej w sadownictwie
-
rosnących kosztów produkcji rolnej
-
większego popytu na rynku europejskim.
Jak nie przepłacić za czereśnie?
Dla wielu konsumentów czereśnie w cenie porównywalnej do egzotycznych owoców czy nawet mięsa to przesada. Oto kilka wskazówek, jak kupować z głową:
-
Poczekaj na sezon krajowy – lokalne czereśnie są tańsze i często smaczniejsze.
-
Kup na targowisku – tam ceny są zwykle niższe niż w dużych sieciach handlowych.
-
Zamawiaj grupowo – większe zamówienia od sadownika bezpośrednio mogą obniżyć koszt za kilogram.
-
Zrób zapasy w szczycie sezonu – czereśnie doskonale nadają się do mrożenia.
Skorzystają polscy sadownicy
Wysokie ceny na początku sezonu są szansą dla polskich sadowników. Jeśli pogoda dopisze, mogą oni sprzedać swoje czereśnie w lepszej cenie niż zwykle. Jednak w praktyce, wiele zależy od konkurencji z innych krajów, głównie z Turcji i Grecji, które również eksportują owoce do Polski.
Luksusowy smak lata
Choć czereśnie uznawane są za symbol lata i dzieciństwa, w 2025 roku zyskały miano owocu premium. Cena sięgająca 75 zł za kilogram to efekt wielu globalnych i lokalnych czynników – od pogody w Hiszpanii, przez inflację, aż po koszty logistyki. Dla wielu Polaków oznacza to, że na pierwsze czereśnie trzeba jeszcze chwilę poczekać – albo zapłacić naprawdę słono.
źródło: Zdjęcie wykorzystane za zgodą Anny Kołakowskiej – autorki profilu kulinarnego @gotuje_bo_lubie_fit na Instagramie.