W czwartek, 3 kwietnia 2025 roku, sejmowa Komisja ds. Petycji podjęła decyzję o odrzuceniu petycji zakazującej spowiedzi dzieci. Sprawa wywołała ostrą i emocjonalną dyskusję wśród posłów, w której ścierały się argumenty o ochronie dzieci z prawem do wyznawania wiary zgodnie z przekonaniami rodziców.
Autorzy petycji: „Spowiedź dzieci to zagrożenie ich dobra”
Inicjatywa zakazu spowiedzi dzieci została złożona w październiku 2024 roku przez Rafała Betlejewskiego – performera i publicystę znanego z krytycznego stosunku do Kościoła. W swoim uzasadnieniu Betlejewski stanowczo stwierdził:
„Żadna osoba dorosła nie ma prawa przesłuchiwać dziecka sam na sam bez nadzoru opiekunów i psychologów, nie ma prawa zadawać pytań dotyczących intymnego życia dziecka.”
Sprawą w Sejmie zajęła się wiceprzewodnicząca komisji, Urszula Augustyn (KO), która argumentowała, że intencją petycji jest ochrona psychiczna i emocjonalna dzieci, a nie ingerencja w wolność religijną. Podkreśliła, że zarówno Konstytucja RP, jak i ustawy krajowe jasno definiują potrzebę szczególnej ochrony praw najmłodszych obywateli.
Religia kontra ochrona dziecka
Podczas posiedzenia głos zabrał również Marcin Józefaciuk (KO), który zaproponował skierowanie sprawy do Komisji ds. Dzieci i Młodzieży. Zwrócił uwagę na konieczność analizy przygotowania duchownych do pracy z dziećmi, także w kontekście wsparcia psychologicznego.
Trzeba sprawdzić, na ile spowiednicy są przeszkoleni z pomocy psychologicznej dla dorosłych i dzieci
– powiedział.
Zdecydowany sprzeciw wobec zakazu wyraziła Urszula Rusecka z PiS. Jej zdaniem państwo nie powinno ingerować w prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z wyznawaną religią. –
Problemy dzieci biorą się z wychowania bez żadnych wartości i bez odpowiedniej ochrony
– mówiła posłanka. Według niej petycja nie miała żadnych podstaw prawnych i była próbą naruszenia konstytucyjnych praw obywateli.
Eksperci: „Nie ma podstaw do ingerencji państwa”
Kluczowe znaczenie miała opinia Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji, które uznało, że zakaz spowiedzi dzieci byłby nieproporcjonalną ingerencją w wolność sumienia i wyznania, zarówno dziecka, jak i jego rodziców. Wskazano również, że wprowadzenie takiego zakazu zaburzyłoby relacje między państwem a Kościołem i innymi związkami wyznaniowymi.
Eksperci dodali, że choć dziecko ma prawo do wolności wyznania, to jego realizacja powinna być dostosowana do etapu rozwoju psychicznego, a państwo powinno jedynie tworzyć mechanizmy wspierające tę wolność, a nie ją ograniczać.
Brak komisji, ale problem realny
Urszula Augustyn, powracając do głosu pod koniec debaty, zwróciła uwagę na brak właściwej komisji merytorycznej, która mogłaby zająć się tą sprawą w sposób kompleksowy. Podkreśliła jednak wagę problemu:
– Gdyby nie było ze spowiedzią i z małymi dziećmi problemów, to nikt nie pisałby petycji.
Zacytowała również fragment opinii Biura Ekspertyz, który mówił, że:
„Nikt, nawet rodzice nie mogą zmuszać dziecka do uczestniczenia bądź nieuczestniczenia w spowiedzi. Rolą państwa w tym zakresie jest stwarzanie mechanizmów zapewniających, by dziecko mogło korzystać z przysługującej mu wolności sumienia i wyznania w sposób odpowiadający jego rozwojowi psychicznemu.”
Petycja odrzucona większością głosów
Ostatecznie komisja zarekomendowała odrzucenie petycji, a w głosowaniu ośmiu posłów opowiedziało się za jej odrzuceniem, dwóch było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Decyzja ta kończy formalny etap rozpatrywania petycji, jednak nie zamyka społecznej dyskusji o granicach religii, ochronie dzieci i roli państwa w kształtowaniu relacji z Kościołem.
Co dalej?
Choć propozycja zakazu spowiedzi dzieci została oddalona, temat z pewnością powróci w przestrzeni publicznej. W Polsce nie istnieje obecnie mechanizm, który jednoznacznie reguluje udział dzieci w praktykach religijnych, co rodzi pytania o potrzebę stworzenia przepisów chroniących ich autonomię i dobro psychiczne.
W kontekście rosnącej liczby kontrowersji wokół roli Kościoła w wychowaniu dzieci, możemy spodziewać się dalszych inicjatyw i debat – nie tylko w Sejmie, ale również w mediach i organizacjach społecznych.