Czy to koniec jedynek w szkołach?! Nauczyciele pod coraz większą presją

Ewelina
Dziecko
28.03.2025 9:01
Czy to koniec jedynek w szkołach?! Nauczyciele pod coraz większą presją

W polskich szkołach podstawowych rośnie niepokojące zjawisko: nauczyciele coraz rzadziej decydują się na wystawianie ocen niedostatecznych. Nie wynika to jednak z nagłego wzrostu poziomu edukacji, a z rosnącej presji ze strony rodziców i dyrekcji szkół. W efekcie nauczyciele rezygnują z rzetelnej oceny wiedzy uczniów, by uniknąć konfliktów, tłumaczeń i formalnych procedur.

Jedynka – ocena, która wywołuje burzę

Jeszcze do niedawna ocena niedostateczna była uznawana za naturalny element procesu dydaktycznego. Dziś staje się niemal tematem tabu. Coraz więcej pedagogów przyznaje, że postawienie jedynki wiąże się z koniecznością tłumaczenia się nie tylko uczniowi, ale przede wszystkim jego rodzicom i… przełożonym. Jak wynika z relacji nauczycieli cytowanych przez portal StrefaEdukacji.pl, dyrektorzy szkół nierzadko sugerują, by "jeszcze raz przemyśleć ocenę" lub zaproponować dodatkową szansę, jeśli rodzice zgłoszą niezadowolenie.

– Dostałam telefon z pytaniem, czy zrobiłam wszystko, by uczeń mógł zaliczyć. Mimo że nie przyszedł na żaden sprawdzian i nie oddał ani jednej pracy – mówi anonimowo nauczycielka matematyki z Warszawy.

Rodzice jako nowi "recenzenci" nauczycieli?

Zmiana układu sił w szkolnej rzeczywistości jest coraz bardziej odczuwalna. Jeszcze kilkanaście lat temu nauczyciel był autorytetem, dziś często musi walczyć o utrzymanie swojej decyzji. Rodzice uczniów, szczególnie tych, którzy radzą sobie dobrze z większością przedmiotów, niechętnie akceptują słabsze wyniki w jednej dziedzinie. Efektem są skargi, odwołania, a niekiedy nawet interwencje prawnicze.

Zamiast wspólnej pracy nad rozwiązaniem problemu, pojawia się presja i oczekiwanie, że ocena zostanie zmieniona. Wielu nauczycieli przyznaje, że wystawienie jedynki uruchamia lawinę procedur: pisanie raportów, udowadnianie, że uczeń miał szansę na poprawę, i dokumentowanie każdego etapu nauczania.

Ocenianie staje się fikcją?

Według pedagogów sytuacja prowadzi do deprecjacji znaczenia ocen. Skoro jedynka jest równoznaczna z problemem, a dwójka – z uniknięciem konfliktu, to naturalną konsekwencją jest przesuwanie granic oceniania. Uczniowie, nawet jeśli nie wykazują minimalnych kompetencji, i tak przechodzą do kolejnej klasy.

– Oceny przestają być realnym odzwierciedleniem wiedzy. Stają się narzędziem unikania odpowiedzialności i konfliktów – mówi jeden z nauczycieli w rozmowie z StrefaBiznesu.pl.

Co na to system edukacji?

W teorii Ministerstwo Edukacji Narodowej podkreśla wagę rzetelnej oceny i indywidualnego podejścia do ucznia. W praktyce jednak nie istnieją jasne wytyczne, które chroniłyby nauczycieli przed naciskami z zewnątrz. Problem ma charakter systemowy – brak wsparcia dla nauczycieli, rosnące wymagania rodziców i brak rzeczywistego dialogu sprawiają, że autorytet nauczyciela systematycznie się osłabia.

Niektórzy eksperci zwracają uwagę, że obecny system premiuje bezkonfliktowość ponad skuteczność, co w dłuższej perspektywie szkodzi samym uczniom. Pozbawia ich szansy na konstruktywną krytykę, naukę odpowiedzialności i rozwijanie umiejętności pokonywania trudności.

Czy jedynka ma jeszcze sens?

Paradoksalnie, wycofywanie się z wystawiania ocen niedostatecznych prowadzi do zatarcia granic między sukcesem a porażką edukacyjną. Wielu nauczycieli zauważa, że uczniowie coraz rzadziej czują potrzebę przygotowywania się do sprawdzianów czy odrabiania prac domowych. Skoro konsekwencje są minimalne, to motywacja do pracy znika.

W środowisku nauczycielskim coraz częściej mówi się o potrzebie reformy. Nie chodzi jedynie o zmianę zasad oceniania, ale o przywrócenie szacunku do zawodu nauczyciela i stworzenie systemu, który umożliwi rzetelne, ale jednocześnie sprawiedliwe podejście do edukacji.

Edukacja w kryzysie autorytetu

Obecna sytuacja w szkołach to symptom głębszego kryzysu – braku zaufania do nauczycieli i nadopiekuńczości rodziców. Zamiast wspierać dziecko w radzeniu sobie z porażkami, wielu rodziców wybiera drogę ochrony przed konsekwencjami. To krótkowzroczna strategia, która może mieć poważne skutki w przyszłości, nie tylko dla uczniów, ale również dla całego systemu edukacji.


Wnioski

  • Jedynki nie zniknęły z dzienników, ale są coraz rzadziej stosowane.

  • Nauczyciele rezygnują z oceniania w obawie przed rodzicami i dyrekcją.

  • System edukacyjny potrzebuje wsparcia dla nauczycieli, by przywrócić autorytet ocen i skuteczność nauczania.

Źródła:

Zamknij ×
Kluczowe Punkty
  • Nauczyciele coraz rzadziej wystawiają oceny niedostateczne z powodu presji ze strony rodziców i dyrekcji szkół.
  • Ocena niedostateczna staje się tematem tabu, a nauczyciele muszą tłumaczyć się z każdej wystawionej jedynki.
  • Rodzice coraz częściej kwestionują oceny nauczycieli, co prowadzi do konfliktów i interwencji prawniczych.
  • Oceny przestają być rzetelnym odzwierciedleniem wiedzy uczniów i służą unikaniu konfliktów.
  • Ministerstwo Edukacji Narodowej podkreśla wagę rzetelnej oceny, ale nie chroni nauczycieli przed naciskami.
  • System edukacyjny premiuje bezkonfliktowość ponad skuteczność, co szkodzi uczniom.
  • Brakuje wsparcia dla nauczycieli i rzeczywistego dialogu, co osłabia autorytet nauczyciela.
Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną