Sezon na kleszcze od lat kojarzy się z wiosną i latem, ale coraz częściej te groźne pajęczaki pozostają aktywne także w zimie. Wystarczy kilka dni z temperaturą powyżej 5°C, by zaczęły żerować. W tym roku pierwsze doniesienia o ich masowej obecności pojawiły się już w styczniu.
Alarm wśród właścicieli psów
Na problem zwrócili uwagę właściciele hotelu dla zwierząt Psia Górka z podwarszawskich Łomianek. W mediach społecznościowych opublikowali zdjęcie kilkunastu kleszczy z następującym opisem:
„Kochani, to kleszcze, które zdjęłam w domu ze swojej czapki i kurtki. Na spacerze cały czas zdejmowałam kleszcze z siebie i z psów, a i tak całą masę przyniosłam do domu. Bardzo prosimy, zabezpieczajcie psy. Nie pamiętam, żeby w styczniu było ich aż tyle."
Nie są to odosobnione przypadki. Wielu psiarzy już teraz zgłasza, że ich zwierzęta przynoszą kleszcze po każdym spacerze.
Dlaczego kleszcze są aktywne zimą?
Kleszcze zwykle hibernują w chłodniejszych miesiącach, gdy temperatura spada poniżej zera. Jednak ocieplenie klimatu sprawia, że zimy w Polsce są coraz łagodniejsze, a tym samym kleszcze mogą dłużej pozostawać aktywne. Wystarczy kilka dni z temperaturą powyżej 5°C, by wybudziły się ze stanu uśpienia i zaczęły szukać żywiciela.
Jak zabezpieczyć zwierzęta przed kleszczami?
Eksperci przypominają, że ochrona zwierząt przed kleszczami powinna trwać przez cały rok. Na rynku dostępnych jest kilka metod zabezpieczenia:
1. Obroże przeciwkleszczowe
- Odstraszają kleszcze, co zmniejsza ryzyko przyniesienia ich do domu.
- Nie zaleca się ich stosowania, jeśli pies śpi w łóżku właściciela.
- Działają dopiero po 48 godzinach od założenia.
- Nie powinny mieć kontaktu z wodą.
2. Krople przeciwkleszczowe
- Aplikowane bezpośrednio na skórę, najczęściej na karku.
- Działają szybciej niż obroże – już po 24 godzinach.
- Trzeba je regularnie odnawiać (zgodnie z zaleceniami producenta).
3. Tabletki doustne
- Chronią zwierzę od wewnątrz.
- Można je stosować bez względu na warunki atmosferyczne.
- Działają dopiero po ugryzieniu przez kleszcza, więc pasożyt może być przyniesiony do domu.
Nie zwlekaj z ochroną!
Eksperci podkreślają, że profilaktyka jest kluczowa. O tym, jaka metoda ochrony będzie najlepsza dla konkretnego zwierzęcia, warto porozmawiać z weterynarzem. Nieleczone ukąszenia kleszczy mogą prowadzić do groźnych chorób, takich jak babeszjoza czy borelioza, dlatego nie warto bagatelizować problemu.