Droga Redakcjo,
Piszę do Was, bo czuję, że sytuacja w naszym domu przekroczyła granice absurdu. Mój mąż to człowiek, który w godzinę potrafi złożyć najnowszy komputer gamingowy, perfekcyjnie dobierając każdy podzespół, ale pudełko z szafką z IKEI od roku stoi w kącie naszej sypialni, zbierając kurz.
Za każdym razem, gdy przypominam mu o tej nieszczęsnej szafce, on odpowiada, że „to przecież wymaga specjalnego podejścia” albo, co gorsza, żartuje, że meble z IKEI to „test małżeńskiej cierpliwości”. W międzyczasie szafka zdążyła już stać się ulubioną kryjówką naszego kota, a ja nie mogę patrzeć na ten niewykorzystany potencjał.
Z jednej strony rozumiem, że składanie komputerów to jego pasja, a szafka z IKEI to „nudny obowiązek”, ale czy to oznacza, że muszę ciągle czekać? Czuję, że ten temat symbolizuje coś większego – jego skłonność do odkładania domowych spraw na później.
Czy mogę jakoś zmotywować męża, by w końcu wziął się do roboty, czy może lepiej wziąć sprawy w swoje ręce?
Z góry dziękuję za poradę,
Monika
Odpowiedź redakcji
Droga Moniko,
Twój list jest niezwykle obrazowy i pokazuje sytuację, z którą wiele osób może się utożsamić. Z jednej strony mamy pasję i energię Twojego męża, z drugiej – frustrację wynikającą z odkładania codziennych obowiązków na później.
Dlaczego tak się dzieje?
To, co opisujesz, może wynikać z różnicy w postrzeganiu priorytetów. Dla Twojego męża składanie komputera to zajęcie kreatywne i satysfakcjonujące, podczas gdy montaż szafki postrzega jako uciążliwy obowiązek. Warto jednak przypomnieć, że życie domowe to nie tylko pasje, ale także wspólna odpowiedzialność.
Rozmowa o potrzebach
Pierwszym krokiem powinna być spokojna rozmowa, w której jasno przedstawisz swoje potrzeby. Możesz powiedzieć coś w stylu:
„Wiem, że składanie komputerów sprawia Ci przyjemność, ale ta szafka jest dla mnie ważna. Chciałabym, żebyśmy ją w końcu złożyli, bo potrzebuję porządku w sypialni. Możemy ustalić konkretny dzień, żeby się tym zająć?”
Taki komunikat wyraża Twoje potrzeby bez atakowania drugiej strony.
Strategie motywacyjne
Jeśli rozmowa nie przyniesie efektów, warto spróbować kilku innych sposobów:
- Wspólne składanie: Zaproponuj, że pomożesz mu złożyć szafkę. Może dzięki temu całość stanie się mniej monotonna, a nawet zabawna.
- Czas na działanie: Ustalcie konkretny dzień i godzinę, kiedy zajmiecie się szafką. Dzięki temu mąż nie będzie mógł już tego odwlekać.
- Twórcza perspektywa: Jeśli Twój mąż uwielbia technologie, możesz przedstawić montaż szafki jako kolejne „projektowe wyzwanie”.
A jeśli nic nie działa?
Moniko, jeśli wszystkie próby motywowania zawiodą, możesz podjąć decyzję, by sama złożyć szafkę. Być może widok gotowego mebla skłoni Twojego męża do refleksji nad swoim zachowaniem.
Komunikacja kluczem do zmian
Pamiętaj, że takie sytuacje, choć mogą wydawać się błahe, są często odzwierciedleniem większych problemów w komunikacji i podziale obowiązków. Dlatego warto spojrzeć na ten temat jako okazję do wzmocnienia Waszej relacji.
Życzymy powodzenia w rozwiązaniu problemu – zarówno z szafką, jak i w budowaniu partnerskich relacji w codziennym życiu.
Z serdecznymi pozdrowieniami,
Redakcja
Drogie Czytelniczki i Czytelnicy, jeśli borykacie się z podobnymi dylematami lub innymi problemami, które chcielibyście podzielić się z nami, zachęcamy do napisania na adres [email protected]. Gwarantujemy pełną anonimowość i dyskrecję. Pamiętajcie, że dzielenie się swoimi uczuciami i doświadczeniami może być pierwszym krokiem do znalezienia odpowiedzi i wsparcia. Jesteśmy tu dla Was, by słuchać, doradzać i inspirować.