Kilkukrotnie pisaliśmy o nietypowym apelu, który w 2017 roku odbił się szerokim echem w mediach. Mhairi Maharry, 33-letnia położna z Londynu, zaapelowała na Twitterze, aby pary powstrzymały się od seksu w czasie świąt Bożego Narodzenia. Powód? We wrześniu, dziewięć miesięcy później, położne mierzą się z wyjątkowo wzmożonym okresem porodowym. W humorystycznym tonie napisała:
„Jak to możliwe, że to dopiero 5 września? Nie dam rady jeszcze przez kolejnych 25 dni. Jeśli znasz lub lubisz jakąś położną, PROSZĘ, POWSTRZYMAJCIE SIĘ OD SEKSU W GWIAZDKĘ”.
Choć apel Maharry miał charakter żartobliwy, zwrócił uwagę na ciekawe zjawisko: grudzień rzeczywiście sprzyja zwiększonej liczbie poczęć, co prowadzi do wyższej liczby narodzin we wrześniu. Czy jednak w świetle obecnych danych ten apel ma jeszcze sens? Czy może dziś, przy spadku liczby urodzeń, należałoby zachęcać do większej aktywności w święta?
Spadek liczby urodzeń: Londyn i Polska na tle kryzysu demograficznego
Dane z 2023 roku jasno pokazują, że liczba urodzeń w wielu krajach znacząco spada. W Anglii i Walii w 2023 roku zarejestrowano 591 072 urodzenia, co stanowi najniższy wynik od 1977 roku. Współczynnik dzietności wynosił zaledwie 1,55 dziecka na kobietę, a w Londynie spadł jeszcze bardziej – do poziomu 1,35 dziecka na kobietę.
W Polsce sytuacja wygląda równie dramatycznie. W 2023 roku odnotowano jedynie 272 tysiące żywych urodzeń, co oznacza spadek o 33 tysiące w porównaniu z rokiem poprzednim. Jest to najniższy wynik w całym okresie powojennym. Wrzesień, który niegdyś był miesiącem o najwyższej liczbie narodzin, również stracił na znaczeniu – w 2023 roku zarejestrowano około 22,1 tysiąca urodzeń, o 17,6% mniej niż rok wcześniej.
Dlaczego wrzesień był miesiącem rekordowym?
Tradycyjnie, wrzesień był okresem szczytu urodzeń, co oznacza, że do poczęć dochodziło najczęściej w grudniu. Okres świąteczny, pełen rodzinnej atmosfery, bliskości i odpoczynku, sprzyjał intymności w związkach. To tłumaczy wzrost liczby narodzin we wrześniu w poprzednich dekadach.
Jednak obecne dane wskazują, że nawet ten sezonowy wzrost przestaje być widoczny. Spadek liczby urodzeń to efekt wielu czynników, takich jak:
- Zmiany społeczne i ekonomiczne – wysokie koszty życia, niepewność na rynku pracy i trudności mieszkaniowe.
- Zmiana priorytetów życiowych – późniejsze decyzje o założeniu rodziny lub rezygnacja z posiadania dzieci.
Czy apel Maharry ma sens w 2023 roku?
Biorąc pod uwagę aktualne dane, apel o powstrzymanie się od seksu w święta może wydawać się anachroniczny. W obliczu spadającej liczby urodzeń zarówno w Londynie, jak i w Polsce, argument o nadmiarze pracy położnych we wrześniu traci na sile. Wręcz przeciwnie, można by sugerować coś zupełnie odwrotnego – święta Bożego Narodzenia to idealny moment na rozważenie powiększenia rodziny.
Święta jako szansa na odwrócenie trendu?
Zamiast przestrzegać przed bliskością, być może powinniśmy zachęcać do niej w święta. Grudzień, z jego rodzinną atmosferą i spokojem, to doskonały czas na budowanie więzi i podejmowanie decyzji o przyszłości rodziny. Oczywiście, jest to wybór indywidualny, a podejście do rodzicielstwa różni się w zależności od osoby. Niemniej jednak, w kontekście kryzysu demograficznego, święta mogą być symboliczną okazją do refleksji nad przyszłością.
Wnioski: Apel na miarę naszych czasów
Choć żartobliwy apel Maharry wciąż wywołuje uśmiech, w 2023 roku wydaje się nieadekwatny do rzeczywistości. W obliczu spadającej liczby urodzeń być może nadszedł czas na zmianę narracji. Zamiast powstrzymywać się od seksu w święta, warto pomyśleć o wykorzystaniu tego czasu na budowanie więzi i, być może, powiększenie rodziny.
Co przyniesie przyszłość? Tego nie wiemy, ale jedno jest pewne – grudzień pozostaje miesiącem pełnym ciepła i bliskości, które warto pielęgnować.