Synowa chce zrobić sushi na Wigilię! Powiedziałam, że to skandal! Ale może przesadzam? - pyta Maria [LIST]

Ewelina
Psychologia
06.12.2024 7:29
Synowa chce zrobić sushi na Wigilię! Powiedziałam, że to skandal! Ale może przesadzam? - pyta Maria [LIST]

Synowa chce zrobić sushi na Wigilię! Powiedziałam, że to profanacja! Ale może przesadzam?

„Mam 62 lata i całe swoje życie pielęgnowałam polskie, tradycyjne święta. Uważam, że Wigilia powinna być celebrowana z barszczem, pierogami i rybą po grecku. Tymczasem moja synowa wymyśliła coś, co przyprawiło mnie o zawrót głowy…” – pisze pani Maria.


„Synowa zaprosiła mnie na Wigilię”

Mój 35-letni syn, Paweł, ożenił się dwa lata temu z Alicją. To miła dziewczyna, choć z zupełnie innego świata. Ja – typowa gospodyni z Podlasia, a ona – młoda, dynamiczna kobieta z Warszawy, która „żyje na szybko” i nie przywiązuje dużej wagi do tradycji. Mimo różnic starałam się zawsze utrzymywać dobre relacje, bo to przecież żona mojego syna.

W tym roku Alicja zaprosiła mnie i męża na Wigilię do ich mieszkania. Początkowo byłam wzruszona. To ich pierwsza Wigilia jako gospodarzy, więc zgodziłam się bez wahania. W końcu chciałam być miłą teściową.

Jednak to, co usłyszałam później, kompletnie mnie zszokowało.


„Sushi zamiast barszczu z uszkami?!”

Kilka dni przed Wigilią Alicja zadzwoniła, aby ustalić szczegóły wieczoru. W trakcie rozmowy zapytałam, co planuje podać na kolację. „No, tak trochę nowocześnie” – zaczęła. „Pomyślałam, że zrobimy sushi”.

Prawie upuściłam telefon. „Sushi?! Na Wigilię?! Przecież to nie ma nic wspólnego z polskimi tradycjami!” – wykrzyknęłam. Alicja spokojnie odpowiedziała, że przecież sushi też może być postne, a ryba to ryba.

Powiedziałam jej wprost, że to profanacja Wigilii. Jak można rezygnować z barszczu, pierogów, kapusty z grzybami? Syn próbował mnie uspokoić, mówiąc, że takie jedzenie jest lżejsze i bardziej nowoczesne. Dodał, że skoro Alicja ma przygotować całą kolację, to mam dać jej wolną rękę.

„Jak mam się zgodzić na sushi zamiast karpia?” – zapytałam Pawła. Usłyszałam tylko: „Mamo, to są nasze święta. Albo przychodzisz, albo nie”.


„Powiedziałam, że nie przyjdę!”

Byłam wściekła. Wysłałam SMS-a do Pawła: „Nie chcę patrzeć, jak Wigilia zamienia się w japońską kolację. Jeśli naprawdę chcesz zjeść sushi, to życzę wam smacznego, ale my z ojcem zostajemy w domu”.

Przez kilka dni nie rozmawialiśmy. Teraz jednak zaczynam mieć wątpliwości. Może rzeczywiście powinnam odpuścić? Wigilia to czas jedności, a ja rozdzielam rodzinę. Z drugiej strony, nie umiem wyobrazić sobie świąt bez pierogów i śledzia.

Może sushi to nie taki diabeł straszny, jak go malują? Co byście zrobili na moim miejscu?

Odpowiedź redakcji

Naturalne emocje i wartość tradycji

Droga Pani Mario,

Bardzo dziękujemy za podzielenie się swoją historią. Konflikty międzypokoleniowe, szczególnie te dotyczące świątecznych tradycji, są częstym źródłem napięć w wielu rodzinach.

Proszę pamiętać, że Pani odczucia są całkowicie naturalne – przywiązanie do tradycji jest dla nas często nie tylko kwestią smaku czy estetyki, ale również symbolem wartości, wspomnień i więzi rodzinnych. Jednak w tej sytuacji warto spróbować spojrzeć głębiej – na emocje i potrzeby, które stoją za tym konfliktem.


Zastanów się, co jest najważniejsze

Po pierwsze, proszę przemyśleć, jakie są Pani priorytety podczas Wigilii. Czy bardziej zależy Pani na zachowaniu określonych dań i rytuałów, czy jednak na spędzeniu tego czasu w gronie najbliższych?

Pamiętajmy, że tradycje – choć piękne – powinny nas łączyć, a nie dzielić. Być może decyzja synowej wynika nie z chęci odrzucenia tradycji, ale z potrzeby wyrażenia siebie i stworzenia własnej przestrzeni w rodzinie.


Rozmowa i empatia jako klucz do porozumienia

Po drugie, warto spróbować dialogu opartego na empatii. Proszę porozmawiać z synem i synową, pytając, dlaczego zdecydowali się na tak nietypowy pomysł.

Być może dla synowej sushi jest symbolem czegoś, co kojarzy jej się z pozytywnymi wspomnieniami lub odzwierciedla jej osobowość. Zrozumienie, że jej decyzje nie mają na celu zanegowania Pani wartości, może pomóc w złagodzeniu napięcia i odbudowaniu wzajemnego zaufania.


Nie zapominaj o własnych potrzebach

Jednocześnie proszę nie zapominać o sobie. Jeśli Wigilia bez tradycyjnych potraw wydaje się Pani zbyt trudna do zaakceptowania, warto zastanowić się nad kompromisem.

Czy mogłaby Pani zaproponować wspólne przygotowanie choćby jednego klasycznego dania – barszczu, pierogów czy karpia – jako gestu szacunku dla Pani tradycji? Taki kompromis może zbliżyć Was do siebie i pokazać, że rodzina potrafi łączyć różne perspektywy, jednocześnie pielęgnując wspólną więź.


Wigilia to coś więcej niż potrawy

Na koniec, warto przypomnieć sobie, czym tak naprawdę jest Wigilia. To nie tylko potrawy, ale przede wszystkim czas jedności, refleksji i miłości.

Być może sushi w świątecznej oprawie stanie się okazją do zbudowania nowej, wspólnej tradycji – takiej, która połączy Pani wartości z nowoczesnością młodszego pokolenia. Niech ten wieczór będzie symbolem otwartości na dialog i wspólne zrozumienie.


Życzenia od redakcji

Życzymy Pani spokoju, rodzinnego ciepła i pięknych świąt, niezależnie od tego, co znajdzie się na stole. Proszę pamiętać, że najważniejsze jest bycie razem – to wartość, która przetrwa wszelkie zmiany.

Z wyrazami szacunku,

Zespół KobieceInspiracje.pl

Drogie Czytelniczki i Czytelnicy, jeśli borykacie się z podobnymi dylematami lub innymi problemami, które chcielibyście podzielić się z nami, zachęcamy do napisania na adres [email protected]. Gwarantujemy pełną anonimowość i dyskrecję. Pamiętajcie, że dzielenie się swoimi uczuciami i doświadczeniami może być pierwszym krokiem do znalezienia odpowiedzi i wsparcia. Jesteśmy tu dla Was, by słuchać, doradzać i inspirować.

Kluczowe Punkty
  • Pani Maria, wierna tradycji polskich świąt, jest zaniepokojona pomysłem synowej, Alicji, która chce podać sushi na Wigilię.
  • Alicja, żona syna Marii z Warszawy, zaprasza ją na nowoczesną Wigilię, co wywołuje konflikt pokoleniowy.
  • Maria uważa, że Wigilia powinna być z barszczem, pierogami i rybą po grecku, a sushi to profanacja.
  • Synowa argumentuje, że sushi jest postne i nowoczesne, co spotyka się z oporem Marii.
  • Maria odmawia udziału w Wigilii, ale z czasem zaczyna mieć wątpliwości, czy jej reakcja była przesadna.
  • Redakcja doradza empatię, rozmowę i kompromis, by zbliżyć pokolenia i łączyć tradycję z nowoczesnością.
  • Wigilia to czas jedności, a nie podziałów, więc warto dążyć do wspólnego zrozumienia i otwartości na nowe doświadczenia.
Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną