"Czułam się jak złodziej!" – grożono mi policją, bo syn zjadł bułkę w sklepie "Co na to prawo?" pyta Katarzyna. [LIST]

Ewelina
Prawo
28.09.2024 8:20
"Czułam się jak złodziej!" – grożono mi policją, bo syn zjadł bułkę w sklepie "Co na to prawo?" pyta Katarzyna. [LIST]

List do Redakcji

 "Czułam się jak złodziej" – historia matki, która chciała zapłacić za zjedzoną bułkę 

Drogie Redakcjo,

Chciałabym podzielić się sytuacją, która przytrafiła mi się ostatnio w dużym sklepie spożywczym i która wywołała we mnie nie tylko wstyd, ale i poczucie niesprawiedliwości. Byłam ze swoim pięcioletnim synem na szybkich zakupach, zaraz po odebraniu go z przedszkola. Każda mama wie, jak to jest, kiedy po całym dniu w placówce dziecko jest głodne i zmęczone. W pewnym momencie, podczas wybierania pieczywa, synek poprosił, czy mógłby zjeść kawałek bułki. Na początku odmówiłam, tłumacząc, że zaraz będziemy przy kasie i zapłacimy za wszystko. Jednak, widząc długą kolejkę, uznałam, że pozwolę mu zjeść jedną bułkę, oczywiście mając zamiar za nią zapłacić przy kasie.

Nie minęła minuta, a obok nas pojawiła się jedna z pracownic sklepu. W sposób bardzo nieprzyjemny zwróciła mi uwagę, że "za coś takiego mogę dostać mandat" i że, jako pracownik sklepu, "powinna wezwać policję". Byłam zaskoczona jej reakcją, zwłaszcza że chodziło o bułkę za 59 groszy, za którą przecież miałam zamiar zapłacić. Cała sytuacja zestresowała mnie i mojego synka, który zaczął płakać. Czułam się jak złodziej, mimo że zawsze płacę za zakupy, a w tym sklepie jestem stałą klientką, wydając miesięcznie spore sumy.

Rozumiem, że ochrona musi być czujna, ale czy naprawdę potrzeba aż takiej reakcji w przypadku małego dziecka i kawałka bułki? Zastanawiam się, czy gdyby ta pani faktycznie wezwała policję, to czy rzeczywiście dostałabym mandat? Czy takie sytuacje są regulowane prawnie? Mam nadzieję, że w przyszłości będę mogła robić zakupy bez obaw, że zostanę potraktowana jak przestępca za coś tak błahego.

Z poważaniem,

Katarzyna

Odpowiedź Redakcji

Mandat za zjedzenie bułki? Sprawdźmy, co mówi prawo

Droga Pani Katarzyno,

Z przykrością czytamy o Pani doświadczeniu i rozumiemy, że mogło ono być nie tylko krępujące, ale również stresujące dla Pani i Pani synka. Zjedzenie bułki przez małe dziecko w sklepie to sytuacja, która nie powinna wywoływać takiej reakcji pracownika. Chociaż faktycznie może to być uznane za wykroczenie, to w rzeczywistości nie ma podstaw do nałożenia mandatu na dziecko, a nawet na rodzica, jeśli Pani miała zamiar za bułkę zapłacić.

Prawo a odpowiedzialność rodziców

W Polsce, zgodnie z przepisami, dziecka, które nie ukończyło 17 lat, nie można ukarać mandatem za wykroczenie. Dotyczy to również sytuacji, gdy dziecko weźmie i zje coś ze sklepowej półki bez uprzedniej zapłaty. Policja, nawet gdyby została wezwana, nie mogłaby Pani ukarać mandatem. Co więcej, takie postępowanie byłoby po prostu marnowaniem czasu służb i niepotrzebnym stresowaniem rodzica.

Kiedy rodzice mogą być ukarani?

Rodzice mogą być pociągnięci do odpowiedzialności tylko wtedy, gdy rażąco zaniedbają swoje obowiązki wychowawcze, a dziecko, wskutek ich zaniedbania, popełni czyn zabroniony. W opisanej przez Panią sytuacji nie było mowy o takim zaniedbaniu – wręcz przeciwnie, wytłumaczyła Pani dziecku, że za bułkę trzeba zapłacić, i miała zamiar to zrobić. Z punktu widzenia prawa wystarczy zapłacić za skonsumowany produkt, aby naprawić ewentualną szkodę.

Reakcja pracownika sklepu

Zachowanie pracownicy sklepu było nieadekwatne do sytuacji. Choć oczywiście zrozumiałe jest, że sklepy chcą zabezpieczyć się przed kradzieżami, to jednak takie postępowanie może zniechęcić stałych klientów. Sugerujemy, aby w przyszłości, jeśli podobna sytuacja się powtórzy, wyjaśnić spokojnie pracownikowi, że ma Pani zamiar zapłacić za zjedzony towar, a jeśli to nie pomoże, zgłosić sprawę do kierownika sklepu.

Czy warto wzywać policję?

Wzywanie policji w takich sytuacjach jest nie tylko niepotrzebne, ale i niewłaściwe. Policjanci mają na głowie ważniejsze sprawy niż interwencje w przypadku zjedzonej bułki za kilkadziesiąt groszy. Zresztą podobne sprawy w przeszłości kończyły się raczej na pouczeniu i zażenowaniu pracowników sklepu, jak miało to miejsce w głośnym przypadku w Rzeszowie, o którym zapewne Pani słyszała.

Podsumowując, za zjedzoną przez dziecko bułkę wystarczy zapłacić przy kasie, a sklep nie powinien wyciągać z tego powodu żadnych dalszych konsekwencji. Jeśli jednak podobna sytuacja przytrafi się ponownie, warto zachować spokój i wyjaśnić swoje stanowisko, a jeśli to nie pomoże, zgłosić sprawę do kierownika lub dyrekcji sklepu.

Z wyrazami szacunku,

Redakcja Kobiecych Inspiracji


Drogie Czytelniczki i Czytelnicy, jeśli borykacie się z podobnymi dylematami lub innymi problemami, które chcielibyście podzielić się z nami, zachęcamy do napisania na adres [email protected]. Gwarantujemy pełną anonimowość i dyskrecję. Pamiętajcie, że dzielenie się swoimi uczuciami i doświadczeniami może być pierwszym krokiem do znalezienia odpowiedzi i wsparcia. Jesteśmy tu dla Was, by słuchać, doradzać i inspirować.

Kluczowe Punkty
  • Katarzyna opisała swoją historię w liście do redakcji.
  • Jej syn zjadł bułkę w sklepie przed zapłatą, co spotkało się z ostrą reakcją pracownicy.
  • Redakcja tłumaczy, że takie sytuacje regulowane są prawnie i nie powinny wywoływać takich reakcji.
  • Dzieci nie można ukarać mandatem za takie wykroczenie.
  • Rodzice mogą być ukarani tylko za rażące zaniedbanie obowiązków.
  • Zachowanie pracownicy sklepu było nieadekwatne do sytuacji.
  • Wzywanie policji w takich przypadkach jest niepotrzebne.
Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną