Powódź, która nawiedziła Dolny Śląsk w 2024 roku, wywołała falę zmian na lokalnym rynku nieruchomości. Według eksperta, radcy prawnego Krzysztofa Granata z kancelarii K&L Legal Granat i Wspólnicy Sp.k., zmiany te mogą diametralnie przekształcić przyszłość rynku nieruchomości w regionie.
Rynek najmu w obliczu kryzysu
Jednym z pierwszych obszarów, na który powódź miała bezpośredni wpływ, jest rynek najmu. W wyniku katastrofy wielu mieszkańców straciło dach nad głową, co spowodowało gwałtowny wzrost zapotrzebowania na wynajem, zarówno krótkoterminowy, jak i długoterminowy. Niestety, oferta dostępnych mieszkań została mocno ograniczona przez zniszczenia. Samorządy starają się zapewnić tymczasowe schronienia, jednak warunki te nie zawsze są wystarczające.
Rosnący popyt i kurcząca się podaż mieszkań na wynajem oznaczają wzrost cen. Wynajmujący, w obliczu kryzysu, będą mogli dyktować wyższe stawki, co jest naturalnym efektem sytuacji rynkowej, a nie próbą wykorzystania tragedii. W nadchodzących miesiącach ceny najmu mogą drastycznie wzrosnąć, co jeszcze bardziej utrudni dostęp do mieszkań dla osób poszkodowanych.
Spadek cen na rynku wtórnym
Zupełnie inna sytuacja panuje na rynku nieruchomości wtórnych. Powódź spowodowała uszkodzenie wielu budynków, co postawiło właścicieli przed dylematem: czy przeznaczyć duże środki na kosztowne remonty, czy też sprzedać nieruchomość w obecnym stanie. W efekcie na rynek trafi wiele mieszkań wymagających gruntownych napraw, co zwiększy podaż w tym segmencie.
Podaż przewyższająca popyt wywrze presję na obniżenie cen. Mieszkania, które wymagają remontu, staną się mniej atrakcyjne dla kupujących, zwłaszcza w obliczu trudności z dostępem do materiałów budowlanych i rosnących kosztów usług remontowych. Z tego powodu wielu inwestorów będzie ostrożniejszych, co dodatkowo wpłynie na spadek cen nieruchomości na rynku wtórnym.
Wzrost cen na rynku pierwotnym
W odmiennym kierunku zmierza rynek pierwotny. Nowe mieszkania, które nie ucierpiały w wyniku powodzi, stają się coraz bardziej pożądane, co sprawia, że ich ceny zaczynają rosnąć. W obliczu zniszczeń, nowo wybudowane nieruchomości stają się cennym dobrem, zwłaszcza że oferta jest mocno ograniczona.
Dodatkowo, rządowe programy wsparcia dla powodzian mogą napędzać ten wzrost, jeśli środki zostaną skierowane na zakup nowych nieruchomości. Zwiększone zapotrzebowanie w tym segmencie przyczyni się do dalszego wzrostu cen mieszkań na rynku pierwotnym.
Wzrost kosztów usług budowlanych
Powódź wpłynęła także na sektor usług budowlanych, który odnotowuje ogromne zapotrzebowanie na remonty i odbudowy. Ceny usług i materiałów budowlanych zaczynają gwałtownie rosnąć, a dostępność produktów jest ograniczona, zwłaszcza w najbardziej dotkniętych rejonach.
Takie zmiany oznaczają, że właściciele mieszkań do remontu mogą mieć trudności ze znalezieniem odpowiednich wykonawców i materiałów. To dodatkowo zniechęci do inwestowania w nieruchomości wymagające napraw, a tym samym jeszcze bardziej obniży ich wartość.