Wielki wyciek u wybrzeży hiszpańskiej wyspy! Popularne plaże zamknięte dla turystów!

Justyna
Newsy
06.09.2024 21:02
Wielki wyciek u wybrzeży hiszpańskiej wyspy! Popularne plaże zamknięte dla turystów!

Wielki wyciek ropy naftowej u wybrzeży jednej z najpopularniejszych hiszpańskich wysp zmusił władze do podjęcia zdecydowanych działań. Zamknięto kilka plaż, co wywołało zaniepokojenie zarówno wśród lokalnych mieszkańców, jak i turystów. Jak doszło do tej katastrofy i jakie są jej konsekwencje?

Wyciek ropy u wybrzeży

Do wycieku doszło w środę wieczorem w porcie La Luz w stolicy Gran Canarii, Las Palmas. W trakcie tankowania jednego ze statków wyciekło około trzech ton oleju o niskiej zawartości siarki (IFO 180). Substancja ta, w kontakcie z wodą, utworzyła plamę ropy o długości dwóch kilometrów i szerokości około 400 metrów. Pchana przez wiatr, plama przesuwała się na południe, w kierunku popularnych plaż położonych w gminie Telde.

Władze natychmiast ogłosiły stan wyjątkowy związany ze środowiskiem, aby chronić wyspę przed dalszymi skutkami wycieku.

Intensywna akcja ratunkowa

Służby ratunkowe zareagowały natychmiast. Do akcji skierowano śmigłowce, drony oraz łodzie ratunkowe, aby zminimalizować skutki wycieku. Władze Gran Canarii monitorują sytuację z powietrza i morza, starając się opanować rozprzestrzenianie się plamy ropy. Choć prądy morskie na razie uniemożliwiły dotarcie substancji do pobliskiej instalacji do produkcji wody pitnej, sytuacja jest dynamiczna i wciąż nie ma pewności, czy ropa nie zbliży się do lądu.

Według Antonio Moralesa, przewodniczącego rady zarządzającej wyspą, wyciek stanowi poważne zagrożenie dla środowiska morskiego, a także infrastruktury turystycznej. Natomiast burmistrz Telde, Juan Antonio Pena, wyraził zaniepokojenie skalą zanieczyszczenia, podkreślając, że sytuacji tej można było zapobiec. Władze lokalne zapowiedziały, że będą domagać się odpowiedzialności od osób odpowiedzialnych za wyciek.

Popularne plaże zamknięte dla turystów

W wyniku incydentu zamknięto cztery popularne plaże:

  • La Restinga,
  • Palos,
  • San Borondon
  • oraz El Baranquillo.

To ogromny cios zarówno dla turystów, jak i lokalnych przedsiębiorców, którzy żyją z ruchu turystycznego. Gran Canaria jest jednym z najchętniej wybieranych miejsc wypoczynkowych w Hiszpanii, a wśród odwiedzających wyspę znajduje się wielu Polaków. Dzięki bezpośrednim połączeniom lotniczym z Warszawy, Krakowa czy Gdańska, wyspa stała się łatwo dostępna i popularna szczególnie w okresie letnim.

Zamknięcie plaż wpłynęło na wakacyjne plany tysięcy turystów, którzy przybyli na wyspę w poszukiwaniu słońca i wypoczynku.

Raj zagrożony?

Gran Canaria, jako jedno z najpopularniejszych miejsc wakacyjnych w Hiszpanii, co roku przyciąga tysiące turystów, w tym wielu Polaków. Według serwisu Polonia.org na wyspie mieszka około 6 tysięcy Polaków, z których wielu pracuje w sektorze turystycznym. Incydent ten z pewnością odbije się na reputacji wyspy i może mieć negatywny wpływ na lokalną gospodarkę.

Mimo zaangażowania licznych zasobów, wciąż nie wiadomo, jak długo potrwa proces oczyszczania wód i przywracania normalnego funkcjonowania wybrzeża. Wyspa, której gospodarka opiera się w dużej mierze na turystyce, odczuje skutki tej katastrofy jeszcze przez długi czas.

Kluczowe Punkty
  • Wyciek ropy u wybrzeży Gran Canarii zmusił władze do podjęcia zdecydowanych działań.
  • Do wycieku doszło w porcie La Luz w Las Palmas, podczas tankowania statku.
  • Ogłoszono stan wyjątkowy związany ze środowiskiem.
  • Służby ratunkowe wykorzystały śmigłowce, drony i łodzie do minimalizacji skutków wycieku.
  • Zamknięto cztery popularne plaże: La Restinga, Palos, San Borondon i El Baranquillo.
  • Wyciek stanowi zagrożenie dla środowiska morskiego i infrastruktury turystycznej.
  • Gran Canaria przyciąga wielu turystów, w tym Polaków, co może wpłynąć na lokalną gospodarkę.
Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną