Łazienki Królewskie, perła warszawskiej architektury ogrodowej, od lat przyciągają mieszkańców i turystów swoim niepowtarzalnym urokiem. To miejsce spotkań, relaksu i odpoczynku na łonie natury. Niedawno jednak władze parku wprowadziły zaskakujące zmiany, które wzbudziły kontrowersje i wywołały falę oburzenia wśród odwiedzających!
Zaskakujące restrykcje
Nawałnice, które niedawno przetoczyły się przez Warszawę, nie oszczędziły także Łazienek Królewskich. Skutki gwałtownych zmian pogodowych były dotkliwe – uszkodzonych zostało około 100 drzew, co zmusiło dyrekcję parku do przemyślenia dotychczasowych zasad korzystania z tego miejsca. W odpowiedzi na zniszczenia, wprowadzono nowy regulamin, który ma na celu ochronę zarówno zwiedzających, jak i samego ogrodu, będącego częścią narodowego dziedzictwa.
Najbardziej kontrowersyjny punkt nowego regulaminu to zakaz wchodzenia na trawniki. Do tej pory były one miejscem pikników, odpoczynku na świeżym powietrzu, a także spontanicznych spotkań mieszkańców. Teraz jednak, jak wynika z nowych zasad, odwiedzający mogą korzystać z trawników jedynie w specjalnie wyznaczonych i oznaczonych strefach. Regulamin zabrania również niszczenia roślin, biwakowania oraz poruszania się poza wytyczonymi alejkami.
Warszawiacy wyrażają niezadowolenie
Decyzja o wprowadzeniu zakazu siadania na trawnikach spotkała się z falą krytyki ze strony warszawiaków, którzy przywykli do korzystania z Łazienek Królewskich w swobodny sposób. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze, w których mieszkańcy wyrażają swoje oburzenie. Wielu z nich twierdzi, że park staje się miejscem pełnym ograniczeń, a nowe przepisy przypominają restrykcje z czasów PRL-u.
Niektórzy internauci ironicznie sugerują, że wkrótce odwiedzający będą musieli zmieniać obuwie na kapcie, aby móc spacerować po parkowych alejkach. Inni podkreślają, że Łazienki Królewskie to nie tylko zabytkowy ogród, ale także ważne miejsce spotkań dla lokalnej społeczności, które powinno pozostać dostępne dla wszystkich.
Interwencja fundacji i radnych
W sprawę zaangażowała się także fundacja Wzornictwo i Ład, która zwróciła się do dyrekcji parku z prośbą o udostępnienie szczegółowych informacji na temat wprowadzonych zmian. Przedstawiciele fundacji zaznaczyli:
„Byłoby dobrze abyście państwo zapoznali się teraz z opiniami osób korzystających z parku. Przydałyby się też szerokie konsultacje społeczne przed realizacją takich pomysłów. To nie jest prywatny park, a przyjęta doktryna konserwatorska także może być przedmiotem dyskusji. Mamy przykłady niezwykle cennych parków historycznych paryskich czy wielu polskich, w których takiego typu ograniczenia są po prostu nie do pomyślenia! Bo nie mają uzasadnienia”.
Do grona krytyków dołączył również stołeczny radny ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, Jan Mencwel. W swoim publicznym apelu do dyrekcji Łazienek Królewskich radny wezwał do cofnięcia „absurdalnego zakazu”. Mencwel podkreślił, że parki powinny służyć mieszkańcom jako miejsce relaksu i odpoczynku na świeżym powietrzu, a nie być przestrzenią pełną niepotrzebnych ograniczeń. Radny zwrócił także uwagę na to, jak ważna dla ludzi jest możliwość odpoczynku w otoczeniu natury.