W lipcu w Polsce będziemy obserwować szok cenowy. Zmiany dotkną wiele milionów klientów PGNiG. Szczegóły nadchodzących zmian przedstawiono w rozsyłanych listach.
Miliony Polaków otrzymało listy
Od lipca 2024 ceny gazu mają znacznie wzrosnąć. O tym fakcie klienci PGNiG zostali poinformowani listowie.
Tarcze osłonowe przestaną działać
Podwyżki związane są z zakończeniem okresu rządowego wsparcia cen energii. Przypomnijmy, że obecnie ceny utrzymywane są na poziomie około 200 zł/MWh. Nadwyżka finansowana jest z budżetu państwa. Odbiorcy, którzy korzystali dotąd z taryfy ochronnej, odczują wyższe opłaty.
Rachunki wyższe nawet o 60%
PGNiG rozesłał listy do odbiorców i poinformował w nich, że ceny gazu mogą wzrosnąć od lipca 2024 do 50%. Napisano, że ma to związek z możliwym odmrożeniem cen paliw gazowych po 30 czerwca 2024 roku.
Od lipca ceny gazu będą zgodne z taryfą ustaloną przez Urząd Regulacji Energetyki, która będzie bazować na kosztach zakupu gazu.
Oto, jak wzrosną opłaty
- Ceny gazu wzrosną z 24,62 gr/kWh do 35,79 gr/kWh brutto (z 20,02 gr/kWh do 29,10 gr/kWh netto) dla gazu wysokometanowego grupy E,
- Cena gazu zaazotowanego wrośnie z 24,62 gr/kWh do 35,79 gr/kWh brutto, a dla podgrupy Ls (grupa taryf S) z 24,62 gr/kWh do 36,29 gr/kWh brutto,
- stawki opłat abonamentowych wzrosną z 4,06 zł miesięcznie do 4,12 zł miesięcznie brutto,
- opłaty dystrybucyjne wzrosną o 59% (3,85 zł miesięcznie do 6,13 zł miesięcznie brutto w grupie W-1.1.).
Bon energetyczny ma załagodzić wzrost
Rządzący przygotowali ustawę, która przewiduje kilka rozwiązań, na których mają skorzystać odbiory energii. Jednym z nich jest bon energetyczny.
Ma on trafić do najuboższych rodzin. Przedstawiciele resortu uważają, że ubóstwo energetyczne dotyczy przeważnie jednoosobowych gospodarstw domowych. W potrzebie są głównie seniorzy, którzy żyją z jednej, najniższej emerytury. Ministra zaznaczyła, że osoby takie muszą często przeznaczać aż 70% dochodu na rachunki za prąd.
Rząd chce, aby z bonu mogły skorzystać zarówno jednoosobowe, jak i wieloosobowe gospodarstwa. Paulina Hennig-Kloska powiedziała, że żadna rodzina nie powinna wybierać między ciepłym posiłkiem, a ciepłym domem. Kobieta szacuje, że rozwiązanie to wesprze około 4 miliony gospodarstw.