Na stację TVN została nałożona kara w wysokości 550 tysięcy zł. Wszystko przez zeszłoroczny reportaż wyemitowany na antenie stacji. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) wzywa “nadawcę do zaniechania łamania prawa”.
550 tys. zł kary do KRRiT
Na swojej stronie internetowej KRRiT wydało oświadczenie o decyzji podjętej w sprawie stacji TVN.
"Spółka TVN SA naruszyła art. 18 ust. 1 i 2 ustawy o radiofonii i telewizji poprzez emisję audycji pt. “Bielmo. Franciszkańska 3". W związku z powyższym, Przewodniczący wezwał nadawcę do zaniechania łamania prawa i podjął decyzję o nałożeniu sankcji pieniężnej w wysokości 550 tys. zł". - czytamy w komunikacie.
“Bielmo”. “Franciszkańska 3.”
Przypomnijmy, że w marcu zeszłego roku na antenie TVN24 wyemitowany został reportaż pod tytułem “Franciszkańska 3.” - “Bielmo”.
“Bielmo” to cykl reportaży, którego “Franciszkańska 3.” było częścią siódmą.
W tym reportażu Marcin Gutowski rozmawiał z ofiarami księży dopuszczających się w przeszłości wykorzystywania dzieci. Próbowano także dowiedzieć się, co Karol Wojtyła wiedział o fakcie wykorzystywania dzieci przez podległych mu księży, a także przedstawiono dokumenty z archiwów IPN.
Po tym materiale do KRRiT wpłynęła rekordowa liczba skarg od widzów.
KRRiT ocenia materiał: “stronniczy” i “nieobiektywny”
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przeprowadziła analizę, z której wyciągnęła wnioski pozwalające nałożyć na TVN karę w wysokości 550 tysięcy zł właśnie za wcześniej wspomniany reportaż.
"Eksperci wykazali brak obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej. Zauważyli, że materiał jest stronniczy, przygotowany z wybiórczą selekcją źródeł, ahistoryczną interpretacją faktów i zdarzeń. Twórcy audycji posłużyli się technikami manipulacyjnymi, zakazanymi w pracy dziennikarskiej, takimi jak: insynuacja, używanie określeń tzw. utrwalaczy, stosowanie fałszywych powiązań emocji i osób, plotka" - twierdzi KRRiT w swoim oświadczeniu (link).
“Oparto się na materiałach z PRL”
Zdaniem ekspertów przygotowujących analizę dla KRRiT w audycji:
"oparto się na materiałach Służby Bezpieczeństwa okresu PRL (donosy uzyskiwane przez SB) i nie sprawdzono innych zbiorów dokumentacyjnych. Nie przeprowadzono wnikliwej kwerendy, nie powiązano wydarzeń, a całą narrację dopasowano do postawionej wcześniej tezy. Analiza materiału wykazała występowanie w audycji treści sprzecznych z prawem i dobrem społecznym, godzących w uczucia religijne, w tym konkretnym wypadku katolików i dezinformujących opinię publiczną". - wspomniała wcześniej w swoim oświadczeniu KRRiT.