W ostatnim kwartale bieżącego roku banki planują utrzymać zaostrzone warunki udzielania kredytów mieszkaniowych - informuje Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że będzie trudniej o kredyt.
Będzie trudniej o kredyt mieszkaniowy
W najnowszym raporcie Narodowego Banku Polskiego zawarto informacje między innymi na temat warunków kredytowania.
Kryteria udzielania kredytów mieszkaniowych zostały mocno zaostrzone w trzecim kwartale bieżącego roku. Wszystko wskazuje na to, że surowe zasady kredytowania będą towarzyszyć nam także w czwartym kwartale tego roku.
W raporcie "Sytuacja na rynku kredytowym, wyniki ankiety do przewodniczących komitetów kredytowych, IV kwartał 2023 r." bank centralny przypomniał, że w trzecim kwartale banki zwiększyły wymagania dotyczące zabezpieczenia spłaty kredytu oraz zmniejszyły maksymalną kwotę kredytu i skróciły maksymalny okres kredytowania.
Zwiększone restrykcje są związane z m.in. pogarszającymi się prognozami gospodarczymi, jakością portfela kredytowego oraz decyzjami NBP dotyczącymi przede wszystkim stóp procentowych.
Na czwarty kwartał 2023 r. banki zapowiadają utrzymanie dotychczasowych kryteriów udzielania kredytów dla przedsiębiorstw i zaostrzenie wobec gospodarstw domowych oraz oczekują wzrostu popytu na kredyt ze strony dużych przedsiębiorstw i gospodarstw domowych, a spadku ze strony sektora MŚP – wyjaśnia NBP.
Popyt na kredyty i mieszkania wzrasta
Ze względu na program Bezpieczny kredyt 2 procent, popyt na mieszkania znacząco wzrósł. Co więcej, nie dorównuje on podaży. Oznacza to, że ceny mieszkań w przyszłym roku prawdopodobnie wciąż będą rosły.
Oprócz Bezpiecznego kredytu 2 procent i niskiej podaży mieszkań, na wzrost cen nieruchomości mają także obniżki stóp procentowych.
Czynniki wpływające na wzrost cen to: ostatnia silna obniżka stóp procentowych przez RPP i zapowiedź kontynuacji cyklu obniżek, odbudowa popytu kredytowego odłożonego w okresie zaostrzonych regulacji ostrożnościowych, program „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, spadek realnych cen mieszkań i w konsekwencji zwiększenie ich dostępności przez poprawę relacji dochodów do cen mieszkań, popyt inwestycyjny, kurcząca się oferta mieszkań, pogłębiający się deficyt działek w dobrych lokalizacjach w największych miastach. - informuje Rzeczpospolita.