Wraz z powrotem uczniów do szkół na początku września, pojawiło się wiele oczekiwań i nadziei. Jednym z najważniejszych momentów dla uczniów jest oczywiście oglądanie swojego planu lekcji. Jednak w tym roku, ojciec pewnego 15-latka podzielił się swoim harmonogramem zajęć w sieci, co wywołało spore kontrowersje.
Plan lekcji niczym harmonogram pracy
Na stronie facebookowej maturalni.com pojawiło się zdjęcie planu lekcji nastolatka, które wzbudziło wiele emocji. Okazuje się, że niektórym uczniom zajęcia w szkole zajmują więcej czasu niż pełen etat pracy osoby dorosłej. Warto zaznaczyć, że chłopak ten ma do przebycia długą trasę dojazdu do szkoły, wychodząc o świcie i wracając do domu wieczorem.
“Oto plan lekcji Franka. Chłopak ma 15 lat. W środę ma 11 lekcji, w piątki 12. "Do szkoły ma pociąg o 5:55 i powrotny o 19:03. 'Szkoła' to dla niego nawet 14 godzin dziennie. A do tego nauka w domu, zadania domowe i sprawdziany. Chore" - maturalni.com
Źróło: https://www.facebook.com/photo/?fbid=776270874506390&set=a.519974250136055
Przyglądając się planowi, możemy dostrzec, że środa i piątek to dni, w których młody uczeń ma wyjątkowo dużo zajęć. Aż 11 lekcji w środę i aż 12 w piątek wydają się być obciążeniem, które dla dorosłych byłoby trudno znosić. Co więcej, niektórzy zwracają uwagę na fakt, że lekcje religii są umieszczone w środku harmonogramu, podczas gdy dwie lekcje etyki zaplanowano na ostatnie godziny piątku.
Oburzenie w sieci
Reakcje na ten plan nie pozostały bez echa. W komentarzach pojawiają się głosy oburzonych rodziców, którzy uważają, że taki plan jest zbyt obciążający. Niektórzy z nich sugerują, że "to powinno być zabronione".
Inni wyrażają zdziwienie i niezadowolenie z faktu, że religia jest umieszczona w trudnych do przewidzenia momentach dnia, a lekcje etyki gromadzą się w piątki, co sprawia, że ten dzień staje się prawdziwym maratonem nauki.
Niektórzy z nich porównują ten grafik do standardowego 8-godzinnego dnia pracy dorosłych i wyrażają przekonanie, że jest to chore i niesprawiedliwe obciążenie. Jasne jest, że ten kontrowersyjny plan lekcji wywołał burzę w sieci i skłonił do refleksji nad tym, jakie obciążenia są odpowiednie dla uczniów.