Początek mojego dylematu
Droga Redakcjo,
Piszę do Was z ogromnym bólem i z rozpaczą w sercu. Od praktycznie 10 lat nie sypiam z mężem. Tak, dokładnie od dziesięciu lat nie doświadczyłam bliskości z własnym mężem, a to sprawia, że czuję się coraz bardziej odizolowana i niekochana.
Wiek, libido i niespełnione pragnienia
Mam 55 lat, a mój mąż 60. Wiem, że wiek może wpływać na libido, ale nadal czuję się młodo i pragnę bliskości. Moje pragnienia i potrzeby są takie same jak dekadę temu, a może nawet silniejsze. Przez te lata próbowałam wielokrotnie poruszyć ten temat z mężem, ale zawsze spotykałam się z murkiem niezrozumienia i unikaniem odpowiedzi.
Niepokojące myśli i poszukiwanie przyczyn
Zastanawiam się, czy problem leży po stronie medycznej. Czy mój mąż cierpi na jakieś schorzenie, które pozbawiło go ochoty na intymność? Czy może to kwestia psychiczna? A może, co gorsza, wiedzie podwójne życie i ktoś inny zaspakaja jego potrzeby? Te myśli dręczą mnie każdego dnia.
Walka z własnymi demonami
Przez te lata moje poczucie własnej wartości zostało poważnie nadszarpnięte. Zaczęłam wątpić w siebie, w swoją atrakcyjność. Zastanawiałam się, czy to moja wina, czy coś ze mną jest nie tak. Te myśli były tak przytłaczające, że postanowiłam udać się na terapię. Terapeuta pomógł mi zrozumieć, że moje pragnienia są naturalne i że nie powinnam się obwiniać. Dzięki temu zaczęłam odzyskiwać pewność siebie.
Niekończące się rozmowy i brak zrozumienia
Jednak mimo mojego lepszego samopoczucia, problem z mężem pozostaje nierozwiązany. Kiedy próbuję porozmawiać z nim na ten temat, zawsze słyszę te same odpowiedzi: "Jestem już za stary na takie rzeczy", "Może lepiej będzie, jeśli będziemy spać osobno". Te słowa ranią mnie jeszcze bardziej. Czuję się odrzucona i niechciana.
Poszukiwanie odpowiedzi i wsparcia
Nie wiem, co mam robić. Czy powinnam zmuszać męża do wizyty u lekarza? Czy może powinnam zaakceptować tę sytuację i żyć bez bliskości? Czy może powinnam szukać bliskości gdzie indziej? Te pytania dręczą mnie każdego dnia.
Droga Redakcjo, piszę do Was z nadzieją na radę i wsparcie. Czy są inne kobiety, które przechodzą przez podobne doświadczenia? Jak sobie z tym radzą? Czy jest jakaś nadzieja na odzyskanie bliskości w moim małżeństwie? Czy może powinnam podjąć jakieś radykalne kroki?
Z poważaniem,
Zrozpaczona Czytelniczka.
Odpowiedź Redakcji:
Drogie Czytelniczki i Czytelnicy, jeśli borykacie się z podobnymi dylematami lub innymi problemami, które chcielibyście podzielić się z nami, zachęcamy do napisania na adres [email protected].
Gwarantujemy pełną anonimowość i dyskrecję. Pamiętajcie, że dzielenie się swoimi uczuciami i doświadczeniami może być pierwszym krokiem do znalezienia odpowiedzi i wsparcia. Jesteśmy tu dla Was, by słuchać, doradzać i inspirować.