To Europejskie miasto walczy z napływem turystów! Rewolucja dzieje się na naszych oczach!

Agnieszka
Newsy
10.07.2023 8:52
To Europejskie miasto walczy z napływem turystów! Rewolucja dzieje się na naszych oczach!

Coraz więcej europejskich miast zaczyna walkę z natłokiem turystów. To, co zawsze było i jest źródłem olbrzymich dochodów dla turystycznych miejscowości, obecnie stanowi dla nich ogromne utrapienie. Mowa na przykład o Amsterdamie, który ruszył z akcją “Stay away” (Trzymaj się z daleka).

Amsterdam prowadzi kampanię odstraszającą turystów

Władze Amsterdamu już kilka miesięcy temu rozpoczęły kampanię reklamową, mającą na celu odstraszenie imprezowych turystów, głównie Brytyjczyków w wieku 18-35 lat. Są oni bowiem uważani za potencjalnie uciążliwą grupę turystyczną, nastawioną jedynie na imprezowanie.

Amsterdam jest masowo odwiedzany przez młodych turystów między innymi ze względu na możliwość legalnego palenia marihuany. Aby nieco zmniejszyć entuzjazm i zniechęcić młodych turystów, władze miasta wprowadziły zakaz palenia marihuany między innymi w popularnej dzielnicy czerwonych latarni i ścisłym centrum miasta.

Za zapalenie jointa w miejscach objętych zakazem grozi mandat w wysokości 100 euro. Dzięki temu, zdaniem władz miasta, turyści staną się mniej uciążliwi dla mieszkańców.

Barcelona i Wenecja wprowadzają ograniczenia dla turystów

Działania mające odstraszyć turystów prowadzone są także w Barcelonie. Władze miasta wprowadziły limity dla grup turystów przebywających w popularnych częściach miasta jednocześnie. Grupa turystów nie może być większa niż 20 osób.

Wprowadzono także zakaz używania głośników bezprzewodowych.

W Wenecji natomiast wprowadzono zakaz przypływania statków turystycznych do centrum miasta, a w planach jest już wprowadzenie podatku dla turystów jednodniowych. Rozważa się wprowadzenie opłaty za wejście do miasta, która poza sezonem miałaby wynosić 3 euro, a w sezonie 10 euro.

Z jednej strony część turystów rezygnuje z odwiedzenia Wenecji, a z drugiej strony osoby, które zdecydują się na przyjazd zostawią kilka euro, które potem będą mogły być wykorzystane na walkę ze zniszczeniami, pod którymi ugina się Wenecja. 

"Miasto umiera pod ciężarem tego, co stanowi jej największe bogactwo: piękna" – napisał belgijski dziennik.

Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną