„Zdrada na all inclusive się nie liczy”? Mój mąż chce wolności na urlopie! [LIST od Gosi]

Agnieszka
Styl życia
16.06.2023 11:32
„Zdrada na all inclusive się nie liczy”? Mój mąż chce wolności na urlopie! [LIST od Gosi]

Czy zdrada przestaje być zdradą, gdy wszystko jest „w pakiecie”?

„Zaufanie to wybór – aż do momentu, gdy ktoś zadecyduje za nas inaczej” – powiedziała mi kiedyś koleżanka, która rozwiodła się po 12 latach. Dziś te słowa wracają do mnie z całą mocą.

Mam na imię Gosia, mam 35 lat, od 10 lat jestem żoną Marcina. Nasz związek zawsze był trochę… nietypowy. Nie jesteśmy zazdrośni, flirtujemy z innymi dla zabawy, opowiadamy sobie potem o tym, śmiejemy się. To gra, która nas zbliżała. Ale teraz, pierwszy raz, czuję, że ta gra może zmienić reguły.

Marcin chce „otwartych wakacji”. Czyli seks z innymi – bez konsekwencji?

Niedawno rozmawialiśmy o zbliżającym się urlopie all inclusive. Marcin rzucił pomysłem, który dosłownie wbił mnie w fotel: zaproponował, by na czas wakacji… otworzyć nasz związek. Według niego, to tylko „eksperyment”, „wakacyjna przygoda”, „coś, co robią teraz znajomi z pracy”. Że to niby nie zdrada, tylko chwilowa wolność w egzotycznym pakiecie.

„Po powrocie wszystko wraca do normy” – mówi.

Fantazje kontra rzeczywistość

Nie będę kłamać. Kiedyś sama zastanawiałam się nad otwartym związkiem, nawet miałam erotyczne fantazje o romansie z nieznajomym na plaży. Ale co innego fantazja, a co innego, gdy twój mąż naprawdę chce pójść z kimś do łóżka. I jeszcze liczy, że Ty też!

Pojawiła się zazdrość. Strach. Ale i ciekawość. Co jeśli to faktycznie jednorazowy flirt? A co, jeśli któreś z nas się zakocha? Albo, gorzej – nie będziemy umieli już wrócić do normalności?

Nie wiem, czy to nowoczesność, czy po prostu chęć spróbowania „zakazanego owocu”. Ale czuję, że to nie jest dla mnie. Boję się, że to, co mamy, rozpadnie się przez jedną noc z kimś innym.

Czy naprawdę zdrada na all inclusive się nie liczy, skoro wszystko jest w cenie?

Z wyrazami niepokoju, Gosia


🧠 Odpowiedź redakcji: Czy otwarty związek tylko na wakacje to jeszcze miłość, czy już ryzyko?

Z perspektywy psychologicznej: „zgoda” to za mało

Droga Gosiu,

Twoja historia porusza jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów współczesnych relacji – otwartość na eksperymenty w związku. Przede wszystkim dziękujemy Ci za szczerość i odwagę, by opisać coś tak delikatnego.

Otwarte związki nie są złe same w sobie – ale wymagają wyjątkowo głębokiej, dojrzałej zgody obu stron, nie chwilowej ciekawości czy presji partnera. W Twoim przypadku zaniepokoiło nas jedno: pomysł Marcina wyszedł nagle i wydaje się inspirowany przez innych, a nie wypracowany wspólnie.

Fantazje to jedno, rzeczywistość to drugie

To naturalne, że w długoletnich związkach pojawiają się fantazje. Psycholodzy uważają je wręcz za zdrowy objaw funkcjonującej wyobraźni erotycznej. Ale realizacja takiej fantazji bez głębokiej analizy może być jak otwarcie drzwi, których nie da się później zamknąć.

Często pary, które decydują się na „czasowo otwarty związek”, wracają z wakacji z ogromnym bagażem emocjonalnym: zazdrością, poczuciem zdrady, a nawet traumą. Zwłaszcza jeśli wcześniej nie było żadnych granic jasno ustalonych.

Co możesz zrobić?

  1. Porozmawiaj szczerze z Marcinem – ale nie z pozycji emocji, tylko z poziomu potrzeb. Czy naprawdę chodzi mu o seks z inną kobietą? Czy może szuka odskoczni od rutyny?

  2. Zaproponuj kompromis – np. wspólny wyjazd, który skupi się na rozbudzaniu waszego życia intymnego bez udziału osób trzecich.

  3. Zastanów się nad terapią par – szczególnie, jeśli temat otwartości w związku pojawia się coraz częściej.

Zdrada to nie tylko akt fizyczny – to również przekroczenie niewidzialnych granic, które do tej pory trzymały was razem.

Życzymy Ci, abyś odnalazła swoją odpowiedź – nie taką, która zadowoli wszystkich, ale taką, z którą Ty sama poczujesz się spokojna i silna.

Z wyrazami wsparcia,

Redakcja Kobiecych Inspiracji

Zamknij ×
Kluczowe Punkty
  • "Zaufanie to wybór" – motto artykułu i punkt wyjścia do rozważań o otwartości w związku
  • Propozycja "otwartych wakacji" – pomysł Marcina, by na urlopie all inclusive pozwolić sobie na seks z innymi
  • Mieszanka emocji Gosi: ciekawość, strach, zazdrość oraz obawa, że chwilowa przygoda zniszczy małżeństwo
  • Stanowisko psychologiczne: otwarte związki wymagają długofalowej, świadomej zgody, a nie kaprysu inspirowanego znajomymi
  • Ryzyko „wakacyjnej otwartości”: trudne emocje, zazdrość, poczucie zdrady, utrata zaufania po powrocie
  • Rekomendacje redakcji: szczera rozmowa o potrzebach, kompromis w postaci wspólnego ożywienia erotyki bez osób trzecich, możliwa terapia par
  • Konkluzja: zdrada to nie tylko akt fizyczny – to przekroczenie uzgodnionych granic, więc każdy eksperyment musi być w 100 % akceptowany przez obie strony
Zostań z nami