Związek dwojga ludzi może dawać niezwykłe poczucie bliskości, bezpieczeństwa i wspólnej radości. Zazwyczaj z nikim nie jesteśmy tak blisko, jak z partnerem, szczególnie, jeśli związek jest wieloletni. Czasem jednak dochodzi do sytuacji, w której konieczne jest rozstanie. Wtedy otwierają się nowe drzwi, a rozstanie nie jest końcem świata. Co jednak w przypadku, gdy po podjęciu decyzji o rozstaniu, żałujemy tego? Poznaj historię Mateusza.
Historia Mateusza i Patrycji
Związek Mateusza z Patrycją trwał 7 lat. Poznali się na studiach i do razu się w sobie zakochali. Dość szybko wzięli też ślub. Pierwsze lata związku były cudowne. Problemy zaczęły się dopiero, gdy oboje byli już koło trzydziestki.
Właściwie, problemy to zbyt dużo powiedziane. Para rzadko się kłóciła, nie dochodziło do zdrad czy nadwyrężania zaufania w inny sposób.
Jednak podczas gdy Patrycja była święcie przekonana o tym, że jej związek jest udany, w głowie Mateusza już snuł się plan rozstania. Zauważył on bowiem, że spokojne i stabilne życie z Patrycją nie daje mu szczęścia.
Uważał, że to, czego pragnie wydarzy się tylko wtedy, gdy rozstanie się z Patrycją. Tylko wtedy będzie mógł spełniać swoje marzenia - podróżować, poznawać innych ludzi bez ograniczenia, jakim jest żona, bardziej frywolnie podchodzić do obowiązków i nie stresować się koniecznością zarabiania pieniędzy, kupnem mieszkania, itd.
Jednym słowem, Mateusz pragnął być wolny, a swoją żonę zaczął postrzegać jako przeszkodę do uzyskania tej wolności.
Rozstałem się z żoną, bo chciałem wolności niezależności
Mateusz podjął więc decyzję o rozstaniu z Patrycją. Wiedział, że łamie jej serce, bo kobieta w ogóle nie podejrzewała, że może do czegoś takie dojść.
Po rozstaniu Mateusz wyprowadził się ze wspólnego mieszkania, wynajął kawalerkę i na pozór cieszył się “wolnością”. Przez pierwsze tygodnie głównie spotykał się z kolegami, poznawał inne kobiety na imprezach, po prostu się bawił.
Po dwóch miesiącach nieustannej imprezy ta po prostu mu się znudziła. Zauważył, że nie daje mu to żadnego szczęścia. Zauważył też, że życie bez Patrycji nie wygląda tak, jak sobie wyobrażał. Wcale nie był szczęśliwszy. Jego marzenia o podróżach bez Patrycji w ogóle się nie odbyły. Nie pojechał na ani jedną wycieczkę.
Koledzy i koleżanki szybko się wykruszyli, a on został sam w wynajętej kawalerce. Powoli więc zaczął sobie zdawać sprawę, że to nie Patrycja była w jego życiu problemem, ale on sam. Uświadomił sobie też, że nigdy nie przestał jej kochać, a decyzje o rozstaniu podjął pochopnie.
Żałuję rozstania i staję na głowie, aby do mnie wróciła
Mateusz, po tym jak zdał sobie sprawę z tego, że popełnił ogromny błąd odchodząc od Patrycji, marzył, by do niego wróciła.
Długo jednak nie mógł zebrać w sobie odwagi, aby się do niej odezwać. Wiedział, jak bardzo ją skrzywdził i wiedział, z jak błahego powodu doszło do rozstania z jego strony.
Po 3 miesiącach od rozstania postanowił jednak się z nią skontaktować. Wyjaśnił, że to nie ich związek, ani ona sama była problemem, tylko jego podejście do życia. Patrycja, ku jego zaskoczeniu, stwierdziła, że wie o tym.
Powiedziała, że zdawała sobie sprawę z tego, że prędzej czy później Mateusz będzie żałował swojej decyzji. Wiedziała bowiem, że nigdy nie przestał jej kochać. Nie zdawała sobie jednak sprawy z tego, że tak łatwo zaryzykuje ich związek i powiedziała, że bardzo się na nim zawiodła.
Patrycja nie mogła już w ten sam sposób patrzeć na swojego byłego ukochanego. Zmieniła zdanie na jego temat. Powiedziała więc, że narazie nie ma możliwości powrotu.
Dodała jednak, że jeśli odzyska do niego zaufanie, to być może uda im się kiedyś odbudować to, co Mateusz postanowił zniszczyć.
Jej warunkiem była jednak wspólna terapia.
Mateusz zgodził się na terapię, postanowił nad sobą pracować, aby udowodnić Patrycji, że zasługuje na drugą szansę. To, co zmieniło się w nim przede wszystkim to to, że przestał zwracać uwagę jedynie na swoje potrzeby i zaczął dostrzegać potrzeby Patrycji i ich wspólnego związku.