Zastanawiając się nad tym, co kupić dziecku pod choinkę, mamy często nie lada problem do zgryzienia. Dawniej rózga od Mikołaja zamiast prezentu było popularną metodą rodziców, która miała sprawić, że dziecko będzie grzeczne.
Kara za złe zachowanie
„Bądź grzeczny, bo dostaniesz rózgę od Mikołaja”, pamiętacie to zdanie? Pewnie nieraz słyszeliście je od rodziców, gdy byliście mali. I być może nawet nie do końca wiedzieliście, czym jest owa rózga, ale czuliście, że musi być to coś nieprzyjemnego.
Warto się zastanowić, czy takie szantażowanie dziecka, zakładające że za złe zachowanie dostanie rózgę od Mikołaja, jest wychowawcze. Odpowiedź brzmi „nie”, i to z wielu powodów.
Rózga pod choinkę
Każdy malec bywa nieposłuszny, krnąbrny, niegrzeczny, ale w wielu momentach zachowuje się zupełnie przyzwoicie lub nawet wzorowo. Rózga oznaczałaby dla dziecka, że wszystko, co robiło było niewłaściwe i ani jedno zachowanie nie zasługuje na nagrodę. Czy zatem mamy nie zauważać tych dobrych postaw, a jedynie piętnować te złe?
Poza tym tradycja obdarowywania się prezentami na święta Bożego Narodzenia jest wyrazem okazywania miłości bliskim. Nie są to nagrody za dobre sprawowanie w minionym roku.
Podsumowując straszenie rózgą to wynik bezradności rodziców, którym brakuje po prostu pomysłów na korygowanie nieodpowiedniego zachowania.
Wskazówki dla rodziców
Oto kilka wskazówek dla rodziców, jaki prezent kupić dziecku pod choinkę:
- posiłkuj się listem do świętego Mikołaja, a najlepiej towarzysz dziecku podczas pisania – wtedy poznasz nie tylko marzenia, ale zauważysz również emocje towarzyszące konkretnym prezentom.
- ustal z rodziną w jaki sposób kupujecie prezenty i gdzie będziecie się nimi obdarowywać. To bardzo ważne, aby dziecko wiedziało, gdzie i kiedy je znajdzie. Ustalcie również budżet, który będzie rozsądny dla każdego z was. Dzięki temu uniknięcie rozczarowań i zazdrości.
- dziecko oczywiście nie musi, a czasami nawet nie może ze względów naturalnych lub logistycznych otrzymać wszystkich wymarzonych prezentów. Starajmy się jednak realizować chociaż część dziecięcych pragnień. Każdy z nas czułby się rozczarowany, gdy zamiast wymarzonego prezentu za 100 zł, otrzymałby coś innego o podobnej wartości.