Twój telewizor będzie nielegalny?

Martyna P.
Newsy
10.10.2022 9:57
Twój telewizor będzie nielegalny?

Komisja Europejska wydała rozporządzenie, które może wiele zmienić. Chodzi o telewizory, a właściwie ekologiczne limity projektowania dla wyświetlaczy elektronicznych. Specjaliści alarmują, że unijne wymagania są niedostosowane do faktycznego poziomu rozwoju technologii. O co dokładnie chodzi? Czy popularne telewizory znikną ze sklepowych półek?

 

Unijne rozporządzenie Digitaleurope

Sprawę nagłośnił Związek Cyfrowa Polska na Twitterze.

Okazuje się, że wiele modeli popularnych telewizorów może w nadchodzącym roku zniknąć ze sklepów. Ponadto odbiorniki telewizyjne, które posiada wielu Polaków, mogą okazać się nielegalne.

Wszystko za sprawą unijnego rozporządzenia (Digitaleurope) , które dotyczy ekologicznych limitów projektowania dla wyświetlaczy elektronicznych.

Od 1 marca 2023 roku mają obowiązywać nowe regulacje dotyczące telewizorów sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej. Mają one bowiem spełniać bardziej rygorystyczne wymagania dotyczące zużycia energii.

Specjaliści alarmują, że po wejściu w życie nowych przepisów, większość telewizorów z kategorii 4K, a nawet HD zniknie ze sklepowych półek.

Rozwój nowoczesnej technologii 8K i MicroLED może zostać wstrzymany.

 

Zdjęcie Twój telewizor będzie nielegalny? #1

Telewizory 8K znikną ze sklepowych półek?

W komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych Związku Cyfrowej Polski czytamy, że:

„W 2023 roku telewizory #8K mogą zniknąć z rynku, a 70 proc. modele #4K i 50 proc. #HD trzeba będzie wycofać ze sprzedaży”.

Prezes Związku Cyfrowa Polska wyjaśnia, że po wejściu zmian w życie producenci telewizorów nie będą w stanie dostosować się do ustalonych limitów.

Ponadto podkreśla, że limity zużycia energii dla wyświetlaczy elektronicznych o rozdzielczości 8K i MicroLED są nieadekwatne do sytuacji rynkowej. 

W związku z nadchodzącymi zmianami, które miałyby wejść w życie w marcu 2023 roku, Związek Cyfrowa Polska apeluje do ministra rozwoju i technologii Waldemara Budy o podjęcie działań na poziomie europejskim.

Branża prosi o odroczenie wejścia w życie nowych przepisów do czasu zakończenia wymaganego przeglądu i rewizji przepisów.

Specjaliści obawiają się także, o branżę produkcyjną i podwykonawców, która zatrudnia około 30 tysięcy pracowników.