Adam Abramowicz, rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców wyszedł z inicjatywą wprowadzenia w Polsce dobrowolnego ZUS-u lub znacznego obniżenia składek na ubezpieczenie obowiązkowe. W podcaście „Biznes. Między wierszami” w RadioZET.pl wyjaśnił, jak miałoby to wyglądać w praktyce.
Jak obecnie wygląda sytuacja małych i średnich przedsiębiorstwa?
Adam Abramowicz zwraca uwagę na fakt, że każdy przedsiębiorca musi płacić ZUS, który wyliczany jest na podstawie prognozowanej, ryczałtowej średniej. Niestety, dane na podstawie których się wylicza to prognozowaną średnią, obejmują tylko duże firmy. Przedsiębiorcy zatrudniający mniej niż 10 osób nie są brani pod uwagę, a przecież ich dochody są o wiele niższe.
Mimo tego, niezależnie czy przedsiębiorca w danym miesiącu cokolwiek zarobi, czy nie, zmuszony jest do płacenia składki ZUS wyliczonej na podstawie wysokiej średniej prognozowanych dochodów dużych firm.
Rzecznik zwrócił też uwagę na fakt, że w Polsce obecnie jest około 150 tysięcy osób zadłużonych w ZUS. Przytoczył pewien przykład:
Znam takiego przedsiębiorcę, który bardzo długo nie płacił składek, ale też nie wyrejestrował firmy, bo chciał pracować legalnie. Chodził do pracy, zarobki wystarczały na życie, ale nie starczało mu na składkę. Gdyby zapłacił składkę, to by mu nie starczyło na życie. Taki wybór mają tutaj przedsiębiorcy. W efekcie jego zadłużenie rosło, rosło. W tym momencie ZUS zaczął je windykować. Wysłał komornika, aby zajął mieszkanie przedsiębiorcy i je sprzedał.
Jakie propozycje odnośnie ZUS-u ma więc Adam Abramowicz?
Abramowicz chce, aby w Polsce składki były dobrowolne tak, jak przykładowo w Niemczech. Uściślił, że w Niemczech obecnie około 50 procent osób jest ubezpieczona państwowo, a drugie 50 ubezpiecza się prywatnie, odkłada na emeryturę na koncie, lub inwestuje np. w nieruchomości.
Kolejnym przykładem jaki podał jest Wielka Brytania. Wyjaśnił, że tam system ubezpieczeń społecznych działa podobnie, co KRUS w Polsce.
Dla mało dochodowych firm jest niezwykle niska składka. W przeliczeniu z funtów wynosi ona około 60 zł. Jak się go porówna z naszym 1500 zł to widać, jaka to jest różnica. Później ona rośnie do kwoty 380 zł, a następnie do wysokości 2 proc. od dochodu.
Drugą propozycją Abramowicza jest więc możliwość KRUS-u dla wszystkich przedsiębiorców.
Rzecznik został także zapytany o to, czy jest szansa na wprowadzenie dobrowolnego ZUS-u lub opcji KRUS:
Było nawet takie spotkanie, które zainicjował Paweł Kukiz, bo też o tym mówił. W rozmowie brała udział przedstawicielka wysokiego szczebla w Ministerstwie Rozwoju. Zebrała nasze wszystkie analizy i miała to dalej jakby obrabiać. Zobaczyć, jakie są tam skutki i czy coś się da zrobić. To jest kwestia decyzji.
W tej chwili przedsiębiorcy są tak zdeterminowani, że chcą założyć komitet ustawy obywatelskiej o dobrowolnym ZUS-ie. Może jak zbiorą te 100 tysięcy podpisów, to zadziała na wyobraźnię polityków i przyspieszy decyzję.