XX-wieczna koncepcja pięciodniowego tygodnia pracy może niebawem odejść w zapomnienie. Tysiące pracowników w Wielkiej Brytanii rozpoczęły dziś największy na świecie program pilotażowy, który dotyczy nowego modelu pracy.
Czterodniowy tydzień pracy
Eksperyment został zorganizowany przez grupę, która walczy o krótszy tydzień pracy bez utraty wysokości zarobków. Podczas okresu próbnego pracownicy otrzymają 100 procent wynagrodzenia za 80 procent godzin, które zwykle przepracowywali w trakcie tygodnia. Program pilotażowy potrwa sześć miesięcy. W projekcie biorą udział różnorodne firmy - od lokalnych sklepów po twórców oprogramowania.
Badanie jest prowadzone przez 4 Day Week Global we współpracy z think tankiem Autonomy, kampanią 4 Day Week UK oraz badaczami z Cambridge University, Oxford University i Boston College. Naukowcy będą współpracować z każdą uczestniczącą organizacją, aby zmierzyć wpływ na produktywność i samopoczucie jej pracowników, a także wpływ na środowisko i równość płci.
Dobry czas na zmiany
Sam Smith, współzałożyciel Pressure Drop Brewery w Tottenham w północnym Londynie, stwierdził, że "to dobry czas", aby firma wypróbowała nowy model pracy. W rozmowie z BBC wyjaśniał:
„Pandemia sprawiła, że wiele myślimy o pracy i o tym, jak ludzie organizują swoje życie. Robimy to, aby poprawić jakość życia naszych pracowników i być częścią postępującej zmiany na świecie, która poprawi zdrowie psychiczne i samopoczucie ludzi”.
Eksperyment, w którym uczestniczyć ma około 3000 pracowników z Wielkiej Brytanii, jest częścią ogólnoświatowej inicjatywy i przebiega równolegle z podobnymi, mniejszymi próbami w Irlandii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii.
Wiele pozytywnych skutków
Juliet Schor, główny badacz projektu Global 4-day week oraz ekonomista i socjolog w Boston College podkreśliła natomiast, że to historyczny program w Wielkiej Brytanii. Jednocześnie przyznała, że pomysł może nie być dla każdego i każdej profesji - na przykład w opiece zdrowotnej lub nauczaniu.
Argumentowała, że nawet jeśli pracownicy będą tylko o 10 procent bardziej wydajni, to może to mieć pozytywny skutek pod względem ekonomicznym, gdyż będzie to też prowadzić do niższych wskaźników zachorowań, mniejszej liczby odchodzących pracowników i ułatwiać przyciągnięcie nowych.