Rada Polityki Pieniężnej w czwartek zdecydowała o kolejnym podniesieniu głównej, referencyjnej stopy procentowej. To już ósma podwyżka stóp procentowych z rzędu, ale to nie koniec zmian, co dla kredytobiorców oznacza raczej złe informacje.
Ciąg podwyżek
Pierwsza z obecnego cyklu podwyżek nastąpiła w październiku ubiegłego roku. Od tego czasu RPP podnosiła stopy co miesiąc. Na początku kwietnia br. Rada Polityki Pieniężnej podniosła wszystkie stopy procentowe o 1 punkt procentowy. Stopa referencyjna, czyli główna stopa NBP, wzrosła wówczas z 3,5 proc. do 4,5 proc.
Najnowszy poziom stóp procentowych w Polsce
5 maja RPP zdecydowała o podniesieniu głównej, referencyjnej stopy procentowej o 75 punktów bazowych. Zgodnie z przewidywaniami analityków wzrost mógł wynosić nawet 100 punktów bazowych. Tym samym stopa referencyjna wzrośnie z 4,5 do 5,25 procent. Ogłoszona uchwała RPP wejdzie w życie w piątek, 6 maja.
Wzrost stóp procentowych ma związek z szybko rosnącymi cenami. W miniony piątek GUS opublikował szybki szacunek inflacji w kwietniu. Według danych urzędu inflacja w tym miesiącu wyniosła 12,3 proc. w stosunku do 11 proc. po marcu 2022 r.
Co to oznacza dla posiadaczy kredytów?
Podwyżka stóp procentowych dla kredytobiorców oznacza także podwyżki rat. Na przykład jeżeli ktoś ma typowy kredyt na kwotę 300 tysięcy na 25-30 lat, to rata wzrośnie o około kolejne 150 złotych.
Analitycy podkreślają, że wzrost raty może być różny w zależności od kwoty zadłużenia i okresu spłaty. Najmocniej wzrosną raty tych kredytów, które mają długi okres i wysokie zadłużenie.
Podwyżki stóp będą miały jeszcze jeden efekt - dodatkowo ograniczą kwotę dostępnego kredytu.
Kolejne kroki RPP
W ocenie RPP w kolejnych kwartałach można oczekiwać utrzymywania się korzystnej koniunktury, choć prognozowane jest stopniowe spowolnienie wzrostu gospodarczego.
Przy okazji ogłaszanej decyzji przekazano również, że „dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie na polską gospodarkę".
Jednocześnie bank centralny nie wyklucza interwencji na rynku walutowym: „NBP będzie podejmował wszelkie niezbędne działania w celu zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej. NBP może stosować interwencje na rynku walutowym, w szczególności w celu ograniczenia niezgodnych z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej wahań kursu złotego".
