Według sondażowych wyników w niedzielnej II turze wyborów prezydenckich we Francji zwyciężył ubiegający się o reelekcję prezydent Emmanuel Macron. Pozostanie na stanowisku przez kolejne pięć lat. Jest czwartym prezydentem w historii Piątej Republiki, któremu udało się wywalczyć reelekcję. Ostatni raz uczynił to prezydent Jacques Chirac w 2002 roku.
Wstępne wyniki sondaży
Do końca nie było wiadomo, który z kandydatów zdobędzie więcej głosów z innych obozów. Przede wszystkim chodziło o ponad 7,7 mln wyborców, którzy w pierwszej turze głosowali na lewicowego Jean-Luca Mélenchona, który w wyścigu o fotel prezydencki zajął trzecie miejsce.
Pierwsza tura wyborów odbyła się 10 kwietnia. Wygrał ją Macron z wynikiem 27,85 proc. przed Le Pen, która uzyskała 23,15 proc. głosów.
Sondażowe rezultaty drugiej tury podał Instytut Elabe i SFR dla stacji BFM TV o godz. 20, tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zgodnie z nimi Emmanuel Macron uzyskał 58,2 proc głosów, natomiast na szefową Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen zagłosowało 41,8 proc. wyborców.
Frekwencja wyborcza wyniosła 71,8 proc. i była niższa niż w pierwszej turze, gdy wyniosła 73,6 proc.
Kiedy oficjalne potwierdzenie wyników?
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych będzie podawać wyniki głosowania w poszczególnych gminach w ciągu nocy. Całościowe wyniki wyborów spodziewane są w poniedziałek.
Rada Konstytucyjna zatwierdzi oficjalne wyniki wyborów w środę, po rozstrzygnięciu ewentualnych protestów wyborczych. W tym dniu odbędzie się również ostatnie lub przedostatnie posiedzenie Rady Ministrów z kończącego się mandatu prezydenta, podczas którego mogą zostać uchwalone ostatnie dekrety urzędującego prezydenta.
Dlaczego te wybory były tak ważne dla całej Europy?
Wybory były obserwowane z zapartym tchem nie tylko we Francji, ale także w innych krajach Europy, ponieważ uznano je za decydujące dla przyszłego kierunku politycznego Francji. Głowa państwa ma ogromny wpływ na politykę kraju.
I dla Francji, jak i dla Europy stawka była wysoka. Macron obiecywał reformy i większą integrację z UE, zaś Le Pen chciała deportować dużą liczbę obcokrajowców oraz zmienić konstytucję, by dać Francuzom pierwszeństwo w zatrudnieniu i otrzymywaniu mieszkaniach socjalnych. Opowiadała się również za Europą państw narodowych.