Putin chce, by „nieprzyjazne” kraje płaciły za gaz w rublach
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w czwartek dekret, który określa zasady handlu rosyjskim gazem ziemnym z tzw. „państwami nieprzyjaznymi”. Dotyczy to wszystkich państw, które od 5 marca znajdują się na rosyjskiej liście "nieprzyjaznych", czyli m.in. całej Unii Europejskiej (w tym oczywiście Polski), Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii, Norwegii, Szwajcarii, Japonii i Korei Południowej.
Postanowienia dekretu
Zgodnie z nim od 1 kwietnia zagraniczni kontrahenci są zobowiązani do uiszczania zapłaty za dostawy gazu w rublach.
„Jeśli takie płatności nie zostaną dokonane, to potraktujemy to jako niewypełnienie zobowiązania ze strony kupujących z wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami”- podkreślał Putin w swoim przemówieniu.
Z oświadczenia Putina wynika także, że aby zapłacić za rosyjski gaz, klienci będą musieli otworzyć kontra rublowe w rosyjskich bankach, z których będą regulowane płatności za gaz.
Szczegóły procedury zakładają, że zagraniczni kontrahenci mają wpłacać walutę, w której płatności przewiduje kontrakt gazowy na specjalne konto walutowe w Gazprombanku. Ten z kolei bank sprzeda ją na moskiewskiej giełdzie MICEX i przeleje otrzymane ruble na kolejny specjalny rachunek klienta, a następnie ureguluje tymi rublami płatności za gaz w tym samym banku.
Istnieje jednak jeden wyjątek, na podstawie którego zagraniczni kontrahenci będą mogli "ominąć" opłaty w rublach. Warunkiem jest uzyskanie specjalnego zezwolenia Komisji Rządu Federacji Rosyjskiej ds. Inwestycji Zagranicznych.
Cel działań Kremla
Jak komentuje dr Szymon Kardaś, główny specjalista Zespołu Rosyjskiego w Ośrodku Studiów Wschodnich, dekret Putina wzmacniać będzie rubla, a przy okazji pozwoli Kremlowi ochronić Gazprombank przed ewentualnymi kolejnymi sankcjami UE.
Krótkie oświadczenie w tej sprawie wydało także Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które ma kontrakt z Gazpromem na dostawy gazu. Wynika z niego jednak, że „PGNiG nie może komentować deklaracji politycznych ani udzielać szczegółowych informacji na temat zapisów umów z kontrahentami”.
Kolejne dni pokażą jakie w rzeczywistości znaczenie będą miały zmiany ogłoszone przez prezydenta Rosji.