Ceny mieszkań w tym roku poszły znacząco w górę. Czy w przyszłym roku ich ceny nadal będą rosnąć? Sprawdzamy!
Trudności w 2021 roku
Rok 2021 nie był dla nas łatwy. Kolejne fale epidemii koronawirusa, trudna sytuacja na granicy polsko-białoruskiej, braki w dostawach towarów czy wzrost ich cen spowodowały, że ceny mieszkań znacząco wzrosły. Wiele osób zrezygnowało z zakupu mieszkania w tym roku, ponieważ uznało, że ich wkład nie jest wystarczający. Firma HRE Think Tank postanowiła sporządzić prognozy na temat wysokości cen mieszkań w 2022 roku.
Prognozy specjalistów
Według nich ceny w przyszłym roku nadal będą rosnąć. Ich wzrost może być na poziomie od 5% do 10%. Analitycy twierdzą, że pomimo szybko rosnących cen mieszkań na rynku nie mamy do czynienia z tzw. bańką. Wiele osób liczyło, że jednak jest inaczej, a owa „bańka” w końcu pęknie i ceny mieszkań będą maleć. Prezes HRE Think Tank uważa jednak, że fundamenty polskiego rynku mieszkalnego są stabilne i nie ma tu mowy o bańce, które może pęknąć.
Dalszy wzrost cen
Według analityków ceny mieszkań w Polsce w przyszłym roku nadal będą rosnąć, jednak nie w takim tempie jak dotychczas. Bazując na danych z trzeciego kwartały tego roku, można wywnioskować, że mieszkania drożały w tempie 10% w skali roku. Specjaliści zwracają uwagę również na fakt, że w 2021 roku deweloperzy w październiku mieli 254 tysiące nowych mieszkań. Od stycznia do października natomiast zostało wydanych ponad 174 tys. pozwoleń na budowę dla deweloperów, z czego rozpoczęli oni 141 tys. inwestycji. Bazując na danych z poprzedniego roku, jest to wzrost na poziomie 30%. Eksperci prognozują, że w 2021 roku do użytkowania może zostać oddanych nawet 230 tys. mieszkań. Zwracają oni również uwagę na fakt, że ceny mieszkań tak znacząco poszły w górę poprzez wzrost cen ziemi budowlanej, kosztów budowy oraz produktów potrzebnych do budowy mieszkań.
Nowa grupa klientów na rynku nieruchomości
Specjaliści z firmy HRE Think Tank zaznaczają, że poprzez wejście w życie Nowego Ładu w maju przyszłego roku na rynku mieszkań mogą pojawić się nowi konsumenci, którzy będą korzystać z kredytów bez wkładu własnego, który umożliwia ten program. Taka pomoc jest dedykowana osobom, które nie mają wkładu własnego oraz rodzinom, które mieszkają obecnie w zbyt małym metrażu. Kryterium jest to jednak posiadanie dzieci lub posiadanie ich w przyszłości. Nowy Ład zakłada możliwość nadpłacenia kredytu ze środków z budżetu, jeśli urodzi się drugie lub kolejne dziecko. Druga pociecha w rodzinie sprawi, że państwo „dopłaci” do kredytu kwotę nawet 20 tys. złotych.