Polski Ład zakłada, że przedsiębiorca, który będzie chciał sprzedać samochód po leasingu, będzie musiał zapłacić od niego nie tylko podatek, ale także dodatkową daninę, która doliczona będzie do składki zdrowotnej. Na jakiej zasadzie będzie to działać?
Już od stycznia przedsiębiorcy, którzy będą sprzedawać samochód po leasingu, będą musieli zapłacić od niego nie tylko podatek, ale także wyższą składkę zdrowotną. Jak tłumaczy "Rzeczpospolitej" Cezary Szymaś, jest to efekt połączenia dwóch nowych przepisów.
Okazuje się bowiem, że Polskim Ładzie przedsiębiorca nie będzie mógł rozliczać leasingowych samochodów w ramach podatkowych kosztów działalności. Kupując auto po leasingu jego sprzedaż będzie trzeba rozliczyć w swojej firmie.
Dodatkowo, zaszły także zmiany w naliczaniu składek zdrowotnych. Do tej pory przedsiębiorcy płacili składkę zdrowotną w stałej kwocie. Obecnie jednak będąc na skali podatkowej zapłacą składkę zdrowotną w wysokości 9 proc. dochodu z działalności gospodarczej.
Oba te przepisy sprawiają, że w rzeczywistości, jeśli podatnik sprzeda auto, to dopłaci dobrych parę tysięcy do swojej składki zdrowotnej.
– Załóżmy, że przedsiębiorca leasingował samochód o wartości 120 tys. zł. W 2022 r. wykupił go po zakończeniu umowy za 2 tys. zł i sprzedał za 60 tys. zł. Dochód z transakcji to 58 tys. zł, bo do kosztów może zaliczyć tylko kwotę wykupu. Oprócz podatku przedsiębiorca zapłaci też składkę zdrowotną. Jeśli jest na skali, wyniesie 5220 zł. Jeśli na liniówce, 2842 zł – podaje przykład Szymaś, współwłaściciel biura rachunkowego ASCS-Consulting.
Wzrost cen za auta poleasingowe
Zmiany w opodatkowaniu samochodów poleasingowych mogą doprowadzić do znacznego wzrostu ich cen.
Do tej pory sprzedając samochód lub inną ruchomość w ciągu 6 miesięcy od jej zakupu, nie płaciliśmy podatku od przychodu z jej sprzedaży.
Obecnie jednak okres ten z 6 miesięcy został wydłużony do 6 lat. Oznacza to, że przedsiębiorcy sprzedający pojazdy będą więc musieli martwić się opłatą PIT i VAT za firmowe auto. A ta może wynieść do kilku tysięcy złotych za jeden samochód.
