Premier Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu dla Polskiej Agencji Prasowej. W wypowiedzi odniósł się do spraw związanych z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej. Polska rozważa uruchomienie artykułu 4. NATO i współpracę z sojusznikami.
Napięta sytuacja na granicy
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej robi się coraz bardziej napięta. Straż Graniczna przewiduje kolejny szturm na granicę RP. Zauważona jest wzmożona aktywność w obozowisku uchodźców w okolicach Kuźnicy. Szacuje się, że może tam przebywać obecnie około tysiąca osób, które wspierane są przez białoruskich funkcjonariuszy. Migranci zaopatrywani są w żywność, ale również w gaz łzawiący i sprzęt pomagający niszczyć ogrodzenie.
Czym jest artykuł 4. NATO?
Pełna nazwa to Artykuł 4. Traktatu Północnoatlantyckiego NATO.
Artykuł ten brzmi następująco: „Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć – zdaniem którejkolwiek z nich – zagrożone będą: integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron.”
Oznacza to, że jeśli, któreś z państw z sojuszu czuje zagrożenie w wyżej wymienionym aspekcie, może konsultować się i współpracować z pozostałymi członkami sojuszu. Członkowie NATO mogą angażować się w rozwiązanie trudnej sytuacji.
Artykuł ten jest najważniejszym dokumentem regulującym działanie NATO.
Polska stała się stroną Traktatu jako pełnoprawny członek sojuszu 12 marca 1999 roku.
Rozmowy z sojusznikami
Premier poinformował, że jest w stałym kontakcie z premierami Litwy i Łotwy. Ostatnie spotkanie odbyło się w sobotę. Podczas rozmowy z premierami poruszono temat uruchomienia artykułu 4. Paktu Północnoatlantyckiego, gdyż zagrożona jest niezależność polityczna i integralność terytorialna.
„Wydaje się, że jest to coraz bardziej potrzebne. Bo nie wystarczy już tylko, byśmy publicznie wyrażali swoje zaniepokojenie - teraz potrzebne są już konkretne kroki i zaangażowanie całego Sojuszu” – mówił premier.
Kilka dni temu premier rozmawiał także z szefem Rady Europejskiej Charlesem Michelem, a wcześniej kontaktował się z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
Premier zwrócił uwagę na to, że rezygnacja działań Łukaszenki może nastąpić tylko, gdy państwa unijne będą współpracować. M. Morawiecki zaznaczył, że obecny kryzys nie dotyczy wyłącznie Polski, Łotwy i Litwy:
„Szefowa KE w ostatnim czasie rozmawiała z prezydentem Joe Bidenem. Prezydent Biden ma świadomość akcji prowokacyjnej ze strony Łukaszenki” – mówił premier Mateusz Morawiecki.
Premier o sankcjach
Mateusz Morawiecki podkreśla, że Polska ma być skuteczną barierą dla działań Łukaszenki. Premier w wypowiedzi mówił, że sprawy zaszły za daleko, a co za tym idzie, potrzebne będą kolejne sankcje, które zatrzymają reżim Łukaszenki:
„W związku z tym będziemy na pewno dyskutować o kolejnych sankcjach, łącznie z całkowitym zamknięciem granicy, a więc odcięciem reżimu od korzyści gospodarczych. O dodatkowych sankcjach będziemy dyskutować już podczas najbliższego specjalnego szczytu Rady Europejskiej, o który wnioskowałem”- mówił M. Morawiecki w rozmowie z PAP.
Premier podkreślił skuteczność wprowadzonych intensywnych zabiegów dyplomatycznych, których zadaniem jest blokowanie przerzutu migrantów na Białoruś:
„Polska podjęła intensywne zabiegi dyplomatyczne, aby zablokować te linie lotnicze, które bezpośrednio biorą udział w procederze przerzutu migrantów na Białoruś. - Nasza akcja już okazała się - przynajmniej częściowo - skuteczna. Zarówno linie tureckie i irackie zadeklarowały, że odstąpią od uczestnictwa w scenariuszu pisanym w Mińsku” – dodał premier.
M. Morawiecki podczas rozmowy został zapytany także o możliwość dopuszczenia dziennikarzy do zamkniętej strefy. Oto jego odpowiedź:
„Obawiam się, że w obecności kamer prowokacje będą się tylko nasilać. […] Dziś sytuacja jest na tyle napięta, że w przypadku przerwania kordonu wzdłuż granicy dziennikarze, byliby narażeni na bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia.”
Ryzyko wybuchu przypadkowej wojny
Ustępujący szef brytyjskiej armii Nick Carter udzielił wywiadu dla Times Radio.
Mężczyzna pytany był m.in. o kryzys migracyjny na granicy Unii Europejskiej z Białorusią i możliwą eskalację konfliktu z Rosją.
W wypowiedzi podkreślił, że „Ryzyko wybuchu przypadkowej wojny między Zachodem a Rosją jest wyższe niż kiedykolwiek od czasów zimnej wojny”
W rozmowie z BBC One Nick Carter zapytany był o możliwość otwartego konfliktu zbrojnego. Mężczyzna mówił, że niezwykle ważna jest jedność NATO.
Oto jego odpowiedź:
„Myślę, że musimy mieć się na baczności. (…) Szczególnie ważne jest, byśmy byli pewni jedności NATO, byśmy nie pozwolili na to, by w naszej wspólnej postawie pojawiły się luki”