Fototapeta zamiast żywności?! Tak wyglądają obecnie markety w Wielkiej Brytanii.
Amerykańskie i Brytyjskie media społecznościowe udostępniają zdjęcia z tamtejszych marketów spożywczych. Półki sklepowe są bowiem zaklejane fototapetami. Powód? Problem z łańcuchem dostaw.
Wielka Brytania od dłuższego czasu zgłasza problemy z deficytem kierowców samochodów dostawczych. Przenosi się to na luki na półkach sklepowych. Towar nie dojeżdża do sklepów. Media na Wyspach szacują, że w branży transportowej może brakować nawet 100 tys. kierowców ciężarówek.
Koncerny nalegają, aby rząd, wydał przynajmniej 10 tys. tymczasowych wiz dla osób, które chciałyby zostać kierowcami ciężarówek. Firmy zapewnić miałyby odpowiednie kursy. Jednak rząd nie przychylił się to tych próśb, uważając, że można spokojnie rekrutować spośród brytyjskich bezrobotnych.
Duży wpływ na zaistniałą sytuację ma brexit oraz pandemia koronawirusa. Trudno pozyskać pracowników samochodów dostawczych z Polski, Bułgarii, Węgier czy Rumunii.
Poza kierowcami brakuje także pracowników z branży przetwarzania żywności oraz osób zajmujących się zbiorami owoców czy warzyw na plantacjach.
„Nie sądzę, żeby się to poprawiło. Będziemy mieli braki, jeśli chodzi o jedzenie” - mówił Ian Wright, szef brytyjskiej Federacji Żywności.
https://www.instagram.com/p/CVJoC2vthx9/
Pomysł na zamaskowanie pustych regałów sklepowych
Menagerowie placówek spożywczych decydują się za zamaskowanie braków produktów, zawieszając fototapety imitujące żywność. Plakaty cieszą oko pięknymi kolorami. Produkty są na nich idealnie wyeksponowane. W kilku miejscach w sklepach rozkłada się także ten sam towar, aby wywołać wrażenie pełnych półek.
Na działanie takie zdecydowały się m.in. sieci Tesco oraz Boots.
Internauci wyśmiewają pomysł
Zastosowane w marketach metody są krytykowane przez wiele osób. Na Twitterze internauci zorganizowali akcję pod hasłem oznaczonym hasztagiem - #emptyshelves. W polskim tłumaczeniu oznacza ono puste półki. W sieci można znaleźć mnóstwo zdjęć relacjonujących obecną sytuację w sklepach.
https://www.instagram.com/p/CLc4x_Gl84s/
Anglicy kupują w polskich sklepach
Polskie sklepy w Wielkiej Brytanii nie narzekają na brak towaru. Sprowadzają bowiem większość produktów bezpośrednio z Polski. Zamawiane produkty dostarczają z hurtowni Polscy kierowcy. Dostawy potrafią być ekspresowe.
„Puste półki? U nas wszystko jest, co najwyżej brakuje jakiś pojedynczych sztuk towarów, ale to nic, czym można byłoby przejmować” – mówili pracownicy polskiego sklepu „Ziarenka” w Londynie. Rozmowa z portalem money.pl
„Nic nie brakuje, wszystko dostajemy na czas” – mówiła właścicielka sklepu „Polka Polish Deli”.
Właściciele sklepów w rozmowie z reporterami mówią, że coraz więcej Brytyjczyków staje się ich klientami. Mieszkańcy są rozczarowani, że z marketów wychodzą z pustymi koszykami. Używają sformułowania „U Polaka jest wszystko”.