W sieci aż huczy od nowej wersji piosenki Big Cyca "Makumba". Zespół postanowił tym razem przerobić utwór i nagrać do niego teledysk w Republice Środkowej Afryki. Cel był szlachetny i słuszny. Niestety jednak, również w tej wersji piosenki można znaleźć wiele uprzedzeń i stereotypów. Za nowy tekst odpowiada Norbert Wardawy.
Big Cyc wspiera szkołę African Music School
Piosenka powstała w celu wsparcia szkoły w Republice środkowoafrykańskiej. Szkoła korzysta ze wsparcia muzyków z całego świata.
Placówka opiekuje się dziećmi, zapewnia im posiłek oraz uczy śpiewu.
“Główną ideą AFRICAN MUSIC SCHOOL jest stworzenie miejsca, w którym utalentowane dzieci z ubogich rodzin otrzymają profesjonalną edukację muzyczną, ta w przyszłości da im pracę i możliwość utrzymania rodziny. Dla większości z nich będzie to zapewne też jedyna szansa na jakąkolwiek naukę” - czytamy na oficjalnej stronie prowadzonej przez fundację AKEDA, która jest inicjatorem akcji.
W sieci trwa również zbiórka wspierają organizację: Zrzutka tutaj.
Niestety, słowa piosenki nie były zbyt fortunnie dobrane
Internauci oburzyli się na słowa piosenki, których nauczono czarnoskóre dzieci:
“Nie ma tu nic, tylko kurz na ulicach. Żyraf i słoni od dawna tu nie ma. Ogólnie to wielka bieda. Pewnego dnia pojawił się białas, powiedział, że zrobi tu hałas. On nas nauczył, by w naszej dłoni znalazł się instrument zamiast broni. (…) To dzięki wam brzuszek jest pełen. To dzięki wam jesteśmy w niebie - brzmią wersy nowej odsłony Makumby.
Choć intencje z pewnością były szlachetne, wielu nie mogło przejść obojętnie wobec tych wersów o “białych wybawicielach”. W sieci pojawiło się wiele niepochlebnych komentarzy:
"To jest poje****. Bardzo zły pomysł na "pomoc". Neokolonializm pełną piersią."
"ah znowu kompleks białego zbawcy. Big cyc pojechali do Afryki, nagrali piosenkę pokazującą w gorszym świetle lokalną społeczność no ale najważniejsze, że bogaty europejczyk pojechał, zostawił troszkę kasy „biedniejszym” i pokazał jak to zmienia świat i jaki dobry jest"
Pojawiają się jednak i takie, które twierdzą, że utwór jest na miejscu. Słowa natomiast są dopuszczalne, ponieważ przełamują poprawność polityczną.
"Wreszcie jakaś fajna kontrowersja śmiejąca się z poprawności politycznej."
A jakie jest Wasze zdanie na temat nowej wersji “Makumby”?
.