Tinder będzie sprawdzał, czy twój "wybranek" nie jest oskarżony o przemoc!
Randki przez Internet są coraz bardziej popularne, a zjawisko przemocy domowej jest coraz bardziej nagłaśniane. Jeden z portali randkowych będzie więc sprawdzał, czy nasz „wybranek” nie jest oskarżony o przemoc.
Randki
Kiedyś randki kojarzyły się ze spotkaniami w kawiarni czy kinie, długimi rozmowami w realu podczas romantycznych spacerów. Dziś wiele osób szuka szczęścia w miłości na portalach randkowych. Wystarczy, że wpiszemy podstawowe dane, zainteresowania oraz „wymagania” względem drugiej połówki, a program czy aplikacja jest w stanie znaleźć nam „wymarzonego” kandydata.
Spotkanie w realu
Dopiero później umawiamy się na spotkanie i sprawdzamy, czy nasz „wybranek” jest równie urodziwy i uroczy, jak podczas rozmów przez przez Internet. W świecie online możemy się podać za kompletnie inną osobę, co weryfikowane jest dopiero podczas spotkania. To powoduje, że czasami możemy pisać lub iść na spotkanie z osobą, która jest przestępcą lub osobą oskarżoną o przemoc domową.
Tinder współpracuje z Garbo
Jednak z popularnych aplikacji randkowych postanowiła wprowadzić możliwość weryfikacji kandydatów pod względem aresztowań lub historii przemocy. Tinder we współpracy z organizacją Garbo daje swoim użytkownikom możliwość sprawdzenia, czy nasz „match” nie był w przeszłości aresztowany lub oskarżony o przemoc domową. Organizacja Garbo prowadzi bowiem publiczne rejestry i raporty dotyczące przemocy domowej, nadużyć oraz rejestr osób, które nie mogą zbliżać się do swoich pokrzywdzonych ofiar.
Rejestr przestępców
Dzięki temu istnieje o wiele mniejsze ryzyko, że poznany kandydat może być przestępcą lub osobą skażaną za przemoc domową. Aplikacja nie sprawdza kandydatów pod względem wykroczeń drogowych ani posiadania czy handlowania używkami. Jeśli podamy imię, nazwisko oraz numer telefonu to organizacja Garbo szybko sprawdzi, czy dana osoba nie była notowana pod względem wykroczeń związanych z przemocą.
Odpłatna funkcja
Dodatek do tej aplikacji ma być płatny, jednak twórcy zaznaczają, że opłata nie będzie wysoka. Dzięki temu większa grupa osób będzie mogła z niego skorzystać. Autorzy zapowiadają, że taka opcja ma być dostępna na Tinderze jeszcze w tym roku. Jak na razie możliwość jej wykorzystania mają osoby ze Stanów Zjednoczonych, ponieważ nie istnieje tam RODO, a dane przestępców może poznać każdy.