Newsy

Mieszkanka Torunia od maja siedzi w areszcie za złamanie kwarantanny. “To się nie mieści w głowie”

Mieszkanka Torunia, Karolina L. od maja jest zamknięta w areszcie. Powód? Dwukrotne złamanie obowiązkowej kwarantanny. Czy to adekwatna kara? Absolutnie nie. Helsińska Fundacja Praw Człowieka już wzięła na tapet tę sprawę i podsumowała ją krótko: “To się nie mieści w głowie”.

Powodem zatrzymania kobiety był fakt, że dwukrotnie przyłapano ją na nieprzestrzeganiu kwarantanny domowej, która była na nią nałożona. Prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu wyjaśniał Onetowi, że skoro kobieta dwukrotnie złamała zasady kwarantanny, to istniało ryzyko, że zrobi to ponownie. 

Zatrzymano ją więc pod zarzutem stwarzania zagrożenia dla życia i zdrowia innych osób. Początkowo umieszczono ją w Zakładzie Karnym w Potulicach, w specjalnie wydzielonym pomieszczeniu dla osób zakażonych wirusem. Potem, gdy okazało się, że nie jest już jego nosicielką przeniesiono ją do Zakładu Karnego w Grudziądzu. 



Opinia Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka 

Według opinii dr Piotra Kładocznego z Helsińskiej Fundacji Praw człowieka, stosowanie aresztu nie może być środkiem zamiennym dla kwarantanny. Uważa, że zachowanie tej Pani może oburzać, jednak pięć miesięcy aresztu to ogromna przesada.

Co więcej, samo zatrzymanie kobiety w areszcie było naruszeniem zasad kwarantanny. Można było umieścić ją w izolatorium szpitalnym, gdzie odbyłaby resztę kwarantanny, a po badaniach potwierdzających, że nie jest już nosicielem wirusa zostałaby wypuszczona do domu. 

Dr Kładoczny zauważa też, że w Polsce areszt zaczęto stosować w nieodpowiedni sposób. W areszcie siedzi mnóstwo niewinnych osób, które nie powinny się tam znaleźć. Zamiast jako środek zapobiegawczy, areszt stosuje się jako psychologiczny sposób na uzyskanie jakichś zeznań, jak określa to dr Kładoczny - “zmniękczenie”. 

Poręczenie majątkowe za możliwość opuszczenia aresztu

Kobieta za kilka dni ma opuścić areszt, ponieważ wpłacone zostanie poręczenie majątkowe w wysokości 4 000 złotych. Nikt z rodziny kobiety nie wpłacił poręczenia. Obrońca Karoliny L. zorganizował pieniądze od osób prywatnych i organizacji społecznych. 

Popularne artykuły

Kaucje za butelki wrócą? Co zawiera projekt nowej ustawy?

Jak zrobić domowy szampon do osłabionych włosów?

Co spakować dziecku na wakacje? Bez tych rzeczy lepiej nie ruszać się z domu!