Zamknięcie żłobków i przedszkoli, ale nie dla wszystkich. Są wyjątki!

Agnieszka
Newsy
25.03.2021 12:17
Zamknięcie żłobków i przedszkoli, ale nie dla wszystkich. Są wyjątki!

Na konferencji prasowej ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i premiera Mateusza Morawieckiego ogłoszono dodatkowe obostrzenia. Jednym z nich jest zamknięcie żłobków i przedszkoli. Jednak nie dla wszystkich dzieci. Na jakiej zasadzie będą więc działać?

Zdjęcie Zamknięcie żłobków i przedszkoli, ale nie dla wszystkich. Są wyjątki! #1

- Polska dzisiaj znajduje się w najtrudniejszym momencie od samego początku pandemii. Napór koronawirusa jest bardzo silny - mówił premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej i dodał, że zbliżamy się do kresu wydolności służby zdrowia. - Musimy zrobić wszystko, aby uniknąć najgorszego scenariusza i zrobimy to - zapewnił.

Nowe obostrzenia od soboty 27 marca

Od najbliższej soboty, oprócz już obowiązujących obostrzeń, wchodzą w życie nowe obostrzenia:

- Zamknięcie wielkopowierzchniowych sklepów meblowych i budowalnych (powyżej 2000 m2. Hurtownie i składy budowlane będą działać.

- Rygorystyczne przepisy w placówkach typu poczta, sklep o powierzchni mniejszej niż 100 m2 - 1 os/150 m2, o powierzchni większej niż 100 m2 - 1 os/20 m2.

- Analogiczne obostrzenie będzie obowiązywać w miejscach kultu religijnego.

- Salony fryzjerskie, kosmetyczne, salony urody zostają zamknięte wstępnie do 9 kwietnia.

- Obiekty sportowe zostają zamknięte. Korzystać mogą z nich jedynie sportowcy zawodowi. 

- Zamknięcie żłobków i przedszkoli, jednak nie dla wszystkich dzieci.

 

Zamknięcie żłobków i przedszkoli, za wyjątkiem dzieci medyków i dzieci pracowników służb porządkowych

Rząd podjął decyzję o zamknięciu żłobków i przedszkoli z powodu tego, że dzieci, które często przechodzą COVID-19 zarażają osoby starsze, które są najbardziej narażone.

Okazuje się jednak, że placówki te dalej będą sprawować opiekę nad częścią dzieci. 

 

Od przyszłego poniedziałku ze żłobków i przedszkoli mogą korzystać jedynie dzieci medyków i osób pracujących w służbach porządkowych. 

 Takie rozwiązanie, według ministra zdrowia, zapewnia opiekę nad dziećmi medykom i pracownikom służb porządkowych, czyli osobom, które są niezbędne w walce o życie i zdrowie osób chorych na COVID-19.

Warto wiedzieć, że, jak informuje rząd, jesteśmy obecnie na skraju wydolności służby zdrowia. Nie możemy sobie więc pozwolić na to, aby część lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników sektora medycznego nie chodzili do pracy z powodu konieczności opieki nad małym dzieckiem.