Pomimo tego, że w Polsce zimy z roku na rok są coraz słabsze, niedługo może się to zmienić. W kierunku naszego kraju wędruje bowiem “bestia ze wschodu”, czyli wyż syberyjski, który może doprowadzić do największego od dwóch dekad ochłodzenia i ogromnych opadów śniegu.
Pogoda długoterminowa na styczeń
Pogoda długoterminowa na styczeń zwiastuje w Polsce poważne załamanie pogody. Według meteorologów w Polsce ma spaść nawet 40 cm śniegu, a temperatury w górach spadną nawet do -30 stopni Celsjusza. Kiedy ma nastąpić taka zmiana pogody?
Fala zimna z północy i wschodu Europy wypchnie z naszego kontynentu cieplejsze masy powietrza znad Atlantyku. Doprowadzi to do masowych opadów śniegu w całej Europie. Według meteorologów ma to nastąpić między 17 a 21 stycznia. Najwięcej śniegu ma spaść w Małopolsce i na Podkarpaciu. Mowa nawet o 40 cm. W reszcie kraju przewiduje się, opady śniegu wyniosą około 20 cm.
- Przy prawdziwie syberyjskich warunkach nawet na europejskich nizinach mogą wystąpić arktyczne dni z całodziennymi temperaturami poniżej minus 10 stopni Celsjusza. Jeśli jednocześnie utworzy się pokrywa śnieżna, ekstremalnie silne mrozy mogą sięgnąć nawet minus 20 stopni - mówi dr Marek Kuczera z Uniwersytetu Karola w Pradze.
- Układ syberyjski jest tak silny, że ekstremalnie zimne powietrze bardzo szybko przemieści się nad USA, Kanadą i Europą. Będzie to jeden z najsilniejszych podmuchów mrozu na półkuli północnej po 2000 roku. Możliwe, iż pobite zostaną regionalne rekordy niskich temperatur - przewiduje dr Kuczera.
Największe ochłodzenie
Według wyliczeń, w górach może dojść nawet do - 30 stopni Celsjusza. Natomiast na Suwalszczyźnie temperatury będą utrzymywać się na poziomie -16 stopni. To jednak nic w porównaniu do północnej Skandynawii i Rosji, gdzie przewiduje się 50 stopni mrozu.
Jak długo to potrwa?
Początkowe prognozy zakładały jedynie kilka dni ochłodzenia. Jednak teraz przewiduje się, że mrozy mogą potrwać do końca stycznia. Natomiast wraz z nadejściem lutego czeka nas spore ocieplenie i nadejście wiosennej aury.